W marcu minęło 9 lat od śmierci taty. A ponieważ zbliżają się święta Wielkanocne, to pojechaliśmy dziś z mamą na cmentarz. Łezka jak zwykle spacerowała sobie ze mną obok cmentarza, w oczekiwaniu aż wróci z niego mama. Wczoraj spadł śnieg, więc dodatkową zabawą dla niej było latanie za śnieżnymi kulkami.
A po wizycie na cmentarzu przyjechała do nas H. z K. i N. H. rośnie jak na drożdżach i jest bardzo, bardzo bystra. Posiedzieli u nas trochę, pogadaliśmy i pojechali do domu. A poza tym nic ciekawego i nowego się nie dzieje. Cały czas szkoła i dom. Dopiero od kwietnia zaczną się wyjazdy na zielone szkoły i na pewno będzie więcej do pisania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz