Z pewnych względów skasowałem dzisiaj jeden z moich wcześniejszych wpisów. Był bardzo osobisty i uznałem, że nie powinien tutaj istnieć teraz, gdy wiem, że dostęp do bloga mają moi znajomi :). Zainteresowani wiedzą o co chodzi ;). Niezainteresowani niech myślą.
Jutro jadę z mamą i Łezką do... Nicei. Na święta. Tak po prostu, na kilka dni. Pomysł szalony i zwariowany, całkowicie spontaniczny. A co tam, będzie na pewno fajnie!
Pozdrawiam wszystkich czytających i do następnego wpisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz