Dzień 4
Tbilisi. Po śniadaniu ruszyliśmy zwiedzać miasto. Przeszliśmy główną ulicą obok parlamentu i Placu Wolności. Potem przez stare miasto udaliśmy się w kierunku głównej Katedry w Tbilisi - Soboru Trójcy Świętej. Po jej zwiedzeniu udaliśmy się na chwilę na targ po picie i owoce a później, koło Placu Europejskiego, wsiedliśmy w kolejkę linową na twierdzę Narikala. Z twierdzy roztaczał się przepiękny widok na całe miasto. Podeszliśmy jeszcze na chwilę pod posąg (pomnik) Matki Gruzji i zeszliśmy na dół na stare miasto, gdzie znaleźliśmy fajną knajpkę i zjedliśmy obiad. Ponieważ był straszny upał, to po zjedzeniu szybko wróciliśmy do klimatyzowanego pokoju w naszym hostelu.
Wieczorem, razem z grupą Łukasza, która przyjechała na 1 dzień do Tbilisi, poszliśmy na kolację na znane gruzińskie pierożki khinkali. Były duże i pyszne. Sam zjadłem 12 pierożków!
No a na koniec dnia wraz z właścicielami hostelu - dwoma Georgami, zasiedliśmy w hostelu do wieczornych rozmów, grania na gitarze, śpiewów, toastów przy czaczy i oczywiście przy kupionym wcześniej ogromnym i pysznym arbuzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz