Środa była najbardziej intensywnym dniem zwiedzania. Po wczesnym śniadaniu wyjechaliśmy na całodzienną wycieczkę do ruin kościoła w Trzęsaczu oraz do Wolińskiego Parku Narodowego. Najpierw, w drodze do Wolińskiego Parku Narodowego, zatrzymaliśmy się na pół godziny w Trzęsaczu, gdzie poszliśmy oglądać ruiny kościoła położonego na nadmorskim klifie. Kolejnym punktem naszej wędrówki był Klif Gosań - najwyższy, bo mierzący ponad 93 metry, klif na polskim wybrzeżu. Po dojściu na punkt widokowy na szczycie klifu i zrobieniu kilku zdjęć, wróciliśmy do autokarów, by udać się do leżących u podnóża klifu Międzyzdrojów. Tam przeszliśmy się słynną Aleją Gwiazd i udaliśmy się na molo, na którym mieliśmy 45 minut wolnego czasu.
Z Międzyzdrojów pojechaliśmy na Wzgórze Zielonka, z którego podziwialiśmy przepiękną panoramę rozlewisk i ujścia Świny, pomiędzy setkami wysp położonych na Zalewie Szczecińskim (i nad jeziorami Wicko Małe i Wicko Wielkie). Z punktu widokowego udaliśmy się, w tym roku pieszo, nad Jezioro Turkusowe. Warto było poznać nowy szlak, bo widoki z Piaskowej Góry na jezioro były o wiele piękniejsze niż 2 lata temu od strony Wapnicy, a do przejścia było tylko około 1,5 kilometra. Jezioro Turkusowe było ostatnim punktem naszej wycieczki. W czasie drogi powrotnej do ośrodka Syrena zdążyliśmy jeszcze obejrzeć sobie jeden film.
A po powrocie i po kolacji chętni ponownie udali się na basen, a pozostali integrowali się w inny sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz