Dzień trzeci majówki to wielkie leniuchowanie. W zasadzie przez cały dzień zajmowaliśmy się nic nie robieniem. Ja poszedłem sobie rano na basen i jacuzzi. Tym razem to T. musiała na mnie czekać z Łezką. Za to później role się odwróciły, bo T. wykupiła sobie masaż. Czekałem na Nią przy apartamencie Ł., czyli mniej więcej w połowie drogi do naszego domku. Załapałem się na pyszne racuszki z owocami.
Po powrocie T. z masażu pojechaliśmy na chwilę do Biedronki w Działoszynie, zakupić brakujący nam asortyment. Później siedzieliśmy przy grillu oraz graliśmy w Dixit. A wieczorem znów poszliśmy grillować do Ł. Przez cały dzień była piękna pogoda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz