Dzisiaj czekał nas kolejny dzień w podróży, czyli powrót z gór do Manili. Podróż z Banaue zajęła nam około 10 godzin z postojami. W zasadzie to nie ma o czym dzisiaj pisać, bo droga którą jechaliśmy była taka sama jak w środę, tyle że w drugą stronę. Minęła nam ona bardzo spokojnie. Było kilka krótkich postojów na toaletę i jedzenie.
W Hostelu ERVoruto w Manili, a właściwie to już w Makati (na przedmieściach stolicy) byliśmy przed 18. Po rozlokowaniu się w pokojach wyszliśmy na miasto coś zjeść. Trafiliśmy do restauracji, gdzie można było kupić sobie jedzenie w formie bufetu i jeść do woli co się chciało. Większość osób tak właśnie zrobiła. Ja jednak nie byłem głodny i zamówiłem sobie dziś tańsze jedzenie. Jutro jednak mam zamiar najeść się do woli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz