niedziela, 4 kwietnia 2021

Powiśle i Kociewie - na Szlaku Zamków Gotyckich









W tym roku Święta Wielkanocne spędzamy rodzinnie w Przezmarku. Pogoda w tegoroczne święta, przynajmniej tutaj, na północy Polski, nie rozpieszcza. W Wielką Sobotę padał nawet śnieg. Za to w niedzielę obudziło nas piękne słońce i choć było dość zimno (poniżej 10 stopni), to postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę po okolicy, w poszukiwaniu dawnych budowli Krzyżaków. Plan był taki, żeby zrobić około 200 km pętlę zwiedzając po drodze kolejno: Sztum, Tczew, Gniew, Kwidzyn, Prabuty i Kamieniec.

Jak to w życiu bywa już na początku drogi zboczyliśmy nieco z głównej trasy, gdyż zaraz za Dzierzgoniem zobaczylśmy w oddali dziwną budowlę w kształcie beczki. Po dojechaniu do niej polną drogą okazało się, że to najprawdopodobniej pozostałości po starym wiatraku. Wujek Google jak zwykle nas nie zawiódł. Okazało się, że są to pozostałości po wiatraku typu holenderskiego z XIX wieku, położonego we wsi Ankamaty. Być może zbudowali je potomkowie Olędrów, którzy przybyli na ziemie polskie z Fryzji i Niderlandów w XVI wieku. Swoją ekspansję rozpoczynali właśnie od terenów położonych na Żuławach Wiślanych.

Po krótkiej sesji zdjęciowej wróciliśmy do samochodu i bardzo wyboistą, polno-leśną drogą, przejechaliśmy kilka kilometrów, by wyjechać znów na głównej trasie w okolicach wsi Stary Targ. Po kilkunastu kilometrach dojechaliśmy do Sztumu. Tutaj, w przesmyku pomiędzy Jeziorami Sztumskim i Barlewickim, znajduje się bardzo ładny Zamek Krzyżacki z XIV wieku. Zamek był siedzibą wójta krzyżackiego i letnią rezydencją wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego. Z oryginalnego założenia pozostały skrzydło południowe, baszta wjazdowa i więzienna wraz z murami obronnymi. Pozostała zabudowa wzgórza zamkowego pochodzi z XIX wieku. W czasach przynależności do Korony Polskiej (1468–1772) zamek był siedzibą polskich starostów. Obecnie jest to siedziba oddziału Muzeum Zamkowego w Malborku.

Obok zamku znajduje się kościół parafialny św. Anny – wzniesiony po wojnie trzynastoletniej, a przebudowany (powiększony) na przełomie lat 1900–1901. W centralnym punkcie miasta, w miejscu dawnego ratusza, stoi obecnie kościół poewangelicki z 1818 roku. Obecnie mieści się w nim izba regionalna. Na koniec podjechaliśmy jeszcze pod okazałą wieżę ciśnień z 1911 roku, znajdującą się w pobliżu bardzo zaniedbanego cmentarza z początków XVIII wieku, który do końca lat 40 XX wieku pełnił funkcje cmentarza miejskiego.

Kolejnym przystankiem na naszej drodze był Tczew. Po drodze do niego przejeżdżaliśmy przez Malbork, ale ponieważ znamy już to miasto dość dobrze, to nie zatrzymaliśmy się w nim na zwiedzanie. Po dojechaniu do Tczewa najpierw podjechaliśmy pod najciekawszą chyba atrakcję miasta, czyli Mosty Tczewskie. Most drogowy na Wiśle oraz most kolejowy stanowią szczególną atrakcję Tczewa. Jako pierwszy powstał most drogowy (1851-1857) i był wówczas jednym z najdłuższych na świecie (837 m długości). Jego budowa kosztowała 4 mln talarów. Kamień węgielny pod budowę położył Fryderyk Wilhelm IV. Most początkowo miał 10 wież i dwie bramy wjazdowe z pięknymi portalami – dzisiaj pozostały jedynie cztery wieże. Obecnie most ten jest w remoncie. Drugi most, kolejowy, powstał w latach 1888–1890, kiedy jeden most przestał już wystarczać. Mosty są szczególnie interesujące ze względu na zastosowane rozwiązania techniczno-konstrukcyjne. Amerykańskie Towarzystwo Inżynieryjne uznało most tczewski za międzynarodowy zabytek inżynierii budowlanej (na tej samej liście jest m.in. paryska wieża Eiffla). Przy moście, położony wzdłuż Wisły, znajduje się bardzo ładny bulwar nadwiślański z licznymi atrakcjami: miejscami do spaceru, odpoczynku, placami zabaw dla dzieci oraz miejscami do rekreacji. Po obejrzeniu mostów przejechaliśmy jeszcze przez miasto oglądając po drodze między innymi ratusz, kościół św. Józefa, wieżę ciśnień, budynek Muzeum Dolnej Wisły, budynek poczty z 1905 roku i kościół Podwyższenia Krzyża Świętego z XIII wieku – najstarszy zabytek w mieście.

Z Tczewa udaliśmy się starą drogą krajową nr 1 (dzisiaj jest to DK 91), jadąc prawie cały czas skrajem Doliny Wisły, do Gniewu. Miasto położone jest przy ujściu rzeki Wierzycy do Wisły. Tym razem nie wjeżdżaliśmy do historycznego centrum miasteczka, tylko pojechaliśmy nad Wisłę, w okolice zlikwidowanej w 2013 roku przeprawy promowej na drodze wojewódzkiej nr 518. Z tego miejsca podziwialiśmy skąpaną w promieniach słońca, przepiękną panoramę Gniewu, z górującym nad miasteczkiem zamkiem krzyżackim z końca XIII wieku, Pałacem Marysieńki zbudowanym w 1679 roku dla żony Marii Kazimiery przez Jana Sobieskiego, wcześniejszego starostę gniewskiego oraz pochodzącym z XIV wieku gotyckim kościołem parafialnym pw. św. Mikołaja.

Z Gniewu ruzyliśmy dalej, jadąc w kierunku Kwidzyna. Lewobrzeżną część Wisły opuściliśmy po przejechaniu bardzo ładnego mostu na DK 90. W Kwidzynie zatrzymaliśmy się aby obejrzeć  bardzo okazały zespół zamkowo-katedralny w skład którego wchodzi konkatedra św. Jana Ewangelisty z XIII i XIV wieku oraz zamek kapituły pomezańskiej wzorowany na zamkach krzyżackich. Jego budowę rozpoczęto w 1322 roku, a ukończono w drugiej połowie XIV wieku. Skrzydła południowe i zachodnie zostały rozebrane w końcu XVIII wieku. Zachowało się natomiast okazałe gdanisko, czyli zamkowa latryna.

Kolejnym przystankiem na naszej dzisiejszej trasie była miescowość Prabuty, w której zatrzymaliśmy się na chwilę przy gotyckiej Bramie Kwidzyńskiej z XIV wieku i również gotyckiej konkatedrze św. Wojciecha z przełomu XIV i XV wieku, która została spalona w 1945 roku przez Sowietów. Katedrę odbudowano w latach 1980-1983.

Ostatnim punktem dzisiejszej wycieczki była malutka miejscowość Kamieniec, w której znajdują się ruiny późnobarokowego pałacu zbudowanego na zlecenie Albrechta Konrada Fincka von Finckenstein w pierwszej połowie XVIII wieku. Budowa pałacu trwała cztery lata i została zakończona w 1720 roku. Pałac został zbudowany w stylu francuskiego baroku. W 1807 roku, od 1 kwietnia do 6 czerwca w pałacu miał swoją kwaterę Napoleon Bonaparte, W tym czasie spędził trzy tygodnie ze swą metresą, Marią Walewską. Dzieje tego romansu opisał Marian Brandys w powieści "Kłopoty z panią Walewską". W styczniu 1945 roku pałac został splądrowany i uszkodzony przez Armię Czerwoną. Od 1945 roku był sukcesywnie obrabowywany z elementów wyposażenia przez szabrowników. W 1947 roku dla zatarcia śladów szabru został wzniecony pożar, który strawił cały dach. Od tego czasu można podziwiać jedynie ruiny pałacu, który nie został dotychczas odbudowany.

Z Kamieńca do naszego domu w Przezmarku pozostało nam już ylko kilkanaście kilometrów, ale i tak postanowiliśmy sobie tę drogę urozmaicić. Pojechaliśmy na skróty, malowniczą polną drogą prowadzącą przez okoliczne lasy. Przed samym domem minęliśmy jeszcze położoną nad Jeziorem Motława Wielka leśniczówkę "Danielówka", która za czasów PRL była letnią siedzibą pierwszych sekretarzy Komitetu Wojewódzkiego PZPR z Elbląga, a obecnie jest siedliskiem prezesa TVP - Jacka Kurskiego i zaraz potem byliśmy już z powrotem na miejscu. To był super udany świąteczny dzień!

Poleski Park Narodowy - niedziela