Maj - najpiękniejszy miesiąc, a my musimy siedzieć w domu. Koronawirus nadal nie odpuszcza, no ale ile można siedzieć w izolacji? Powoli wszyscy mają tego dość. Od jakiegoś czasu, ale bardzo powoli, życie wraca do swojego dawnego biegu. Szkoły jednak dalej nie są w pełni otwarte. Chodzą do nich tylko nieliczne przedszkolaki, a od jutra także dzieci z klas 1-3, których rodzice muszą pracować. Wakacyjne wyjazdy musiałem odwołać albo przełożyć. Pozostaje jedynie Babant, no i może uda się zorganizować dla mojej starej klasy jakiś spływ kajakowy. Zobaczymy...
A tymczasem na górkach, częsciowo w miejscu naszego dawnego boiska do szóstek, pojawiło się ogrodzenie i miejsce na nowe nasadzenia roślin. Cóż tam będzie? Ano pojawi się niedługo pszczela pasieka, obok której posadzone będą łąkowe kwiaty dla pszczółek. Zobaczymy jak to będzie działać, ale pomysł całkiem fajny. Mam tylko nadzieję, że nikt tego nie zniszczy, jak to czasem niektórzy Polacy mają w swoim zwyczaju...