piątek, 29 maja 2015

Zielona szkoła - Wigry 2015 - dzień 5

Dzisiejszy dzień to już ostatni dzień naszej zielonej szkoły i w zasadzie w całości wypełniła nam go podróż powrotna. Minęła nam ona bardzo spokojnie i szybko. Po drodze zatrzymaliśmy się, jak zawsze, w McDonald's, a tuż przed Legionowem, dokładnie przed nasz autokar wjechały na lawetach 3 czołgi za którymi wlekliśmy się aż do Warszawy. Gdyby nie one, to bylibyśmy na miejscu jakieś pół godziny wcześniej!

Zielona szkoła nam się bardzo udała!

Zielona szkoła - Wigry 2015 - dzień 4

Poranek przywitał nas piękną pogodą. Po śniadaniu ruszyliśmy na całodzienną wycieczkę kajakową. Taka całodzienna to ona do końca nie była, bo trwała tylko 5 godzin, ale i tak dla niektórych to było zbyt długo.

Z naszej zatoki popłynęliśmy w stronę miejscowości Bryzgiel. Na jej wysokości znajdują się trzy wysepki: Ordów, Krowa i największa – Ostrów. To na niej właśnie znaleźliśmy przyjemne miejsce na piknik, gdzie w ogrzewającym nas słoneczku spędziliśmy około godziny.

Tym razem w jeziorze wykąpałem się tylko ja, gdyż więcej chętnych nie było…. Po odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną, opływając jeszcze dookoła największą z wysp.

Wracając na niebie pojawiło się sporo groźnie wyglądających ale ładnych chmur cumulusów. Na szczęście nie spadła z nich ani kropla deszczu. Chcieliśmy wpłynąć jeszcze na chwilę na jezioro Okrągłe, ale po dopłynięciu do przesmyku, którym połączone są oba jeziora okazało się, że nie wolno tam wpływać, gdyż jest to obszar ochrony ścisłej. Wróciliśmy więc do naszej zatoki, gdzie przywitała nas para łabędzi z małymi, i po sprzątnięciu całego sprzętu udaliśmy się na odpoczynek.

Po obiadokolacji mieliśmy czas wolny, a w zasadzie bardzo dużo czasu wolnego… Niektórzy poszli grać sobie w kosza, niektórzy oglądali TV, a jeszcze inni bawili się przy muzyce do późnych godzin wieczornych…

A już jutro po śniadaniu wracamy do Warszawy.

czwartek, 28 maja 2015

Zielona szkoła - Wigry 2015 - dzień 3

Dziś po śniadaniu wybraliśmy się na przejażdżkę wigierską kolejką wąskotorową. Trasa liczy około 10 kilometrów, prowadzi wzdłuż brzegu jeziora Wigry oraz przez Puszczę Augustowską. Po drodze kolejka zatrzymuje się w kilku ciekawych miejscach, na których jest kilkanaście minut czasu wolnego na ich zwiedzenie. Cała wycieczka trwa około dwóch godzin. My mieliśmy dzisiaj w miarę dobrą pogodę. Nie było co prawda słońca, ale nie było też zimno.

W czasie przejażdżki oraz na postojach porobiłem sporo zdjęć przyrody (zarówno tej nieożywionej jak i ożywionej). Najfajniejsze zdjęcia zamieszczam poniżej.

Po obiedzie pojechaliśmy na chwilkę rowerami do sklepu a później chętni wybrali się na krótką, około godzinną, wycieczkę kajakową. Ponieważ wiało dość mocno i przez chwilę nawet kropił mały deszczyk, to nie odpływaliśmy zbyt daleko od naszej przystani. Za to jutro ma być w końcu dużo lepsza pogoda, więc mamy nadzieję, że nasza całodzienna wyprawa kajakowa będzie bardzo udana.

A zamiast kolacji mieliśmy dziś ognisko. Oczywiście z kiełbaskami. Nie zostaliśmy na ognisku długo, bo przecież dzisiaj był finał Ligi Europejskiej. Ale zanim obejrzeliśmy mecz, spotkała nas jeszcze miła niespodzianka ze strony pogody. Otóż wreszcie na koniec dnia wyszło słoneczko i pożegnało dzień przepięknym zachodem, który oczywiście uwieczniłem na zdjęciach :).

Poleski Park Narodowy - niedziela