Poranek przywitał nas piękną pogodą. Po śniadaniu ruszyliśmy na całodzienną wycieczkę kajakową. Taka całodzienna to ona do końca nie była, bo trwała tylko 5 godzin, ale i tak dla niektórych to było zbyt długo.
Z naszej zatoki popłynęliśmy w stronę miejscowości Bryzgiel. Na jej wysokości znajdują się trzy wysepki: Ordów, Krowa i największa – Ostrów. To na niej właśnie znaleźliśmy przyjemne miejsce na piknik, gdzie w ogrzewającym nas słoneczku spędziliśmy około godziny.
Tym razem w jeziorze wykąpałem się tylko ja, gdyż więcej chętnych nie było…. Po odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną, opływając jeszcze dookoła największą z wysp.
Wracając na niebie pojawiło się sporo groźnie wyglądających ale ładnych chmur cumulusów. Na szczęście nie spadła z nich ani kropla deszczu. Chcieliśmy wpłynąć jeszcze na chwilę na jezioro Okrągłe, ale po dopłynięciu do przesmyku, którym połączone są oba jeziora okazało się, że nie wolno tam wpływać, gdyż jest to obszar ochrony ścisłej. Wróciliśmy więc do naszej zatoki, gdzie przywitała nas para łabędzi z małymi, i po sprzątnięciu całego sprzętu udaliśmy się na odpoczynek.
Po obiadokolacji mieliśmy czas wolny, a w zasadzie bardzo dużo czasu wolnego… Niektórzy poszli grać sobie w kosza, niektórzy oglądali TV, a jeszcze inni bawili się przy muzyce do późnych godzin wieczornych…
A już jutro po śniadaniu wracamy do Warszawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz