No i stało się. Po 7 miesiącach domowej kwarantanny, związanej oczywiście z pandemią COVID-19, dzieci wróciły do szkoły. Na razie co prawda tylko w trybie hybrydowym, ale już od czerwca wszystko ma wrócić do stany sprzed pandemii. Zobaczymy jak to będzie, ale wszyscy już mają dość tego koronawirusa i chcieliby, żeby już było normalnie, czyli tak jak dawniej. Żeby ułatwić choć trochę powrót dzieciom do szkoły, postanowiłem w poniedziałek wybrać się z nimi na spacer po Żoliborzu, żeby nie musieli od razu siedzieć w klasie na lekcjach. Pogoda nam wyjątkowo dziś sprzyjała, było ciepło i świeciło słoneczko. Najpierw poszliśmy na Plac Wilsona do Parku Żeromskiego, gdzie przez ponad pół godziny wyszaleli się na placu zabaw. Później poszliśmy małymi uliczkami Żoliborza w kierunku Parku Cytadeli. Tu znów zrobiliśmy sobie krótkie przerwy na oglądanie wierzby z witrażowymi mozaikami i przy fosie.
Kolejnym punktem wycieczki była Wisła. Doszliśmy do niej przechodząc obok Centrum Olimpijskiego oraz przez tereny Spójni. Potem doszliśmy wzdłuż brzegu Wisły do kolejnego placu zabaw, na którym znowu zrobiliśmy sobie półgodzinną przerwę na zabawy i odpoczynek.
Ostatnim punktem dzisiejszego spaceru była Kępa Potocka. Tutaj, po przejściu całego parku, zatrzymaliśmy się przy poidełku i na kolejnym placu zabaw. Wracając do szkoły zatrzymaliśmy się jeszcze w Żabce na lody a potem pozostał nam już tylko powrót do szkoły na obiad i ostatnie lekcje.
