No i w zasadzie wszystko wiadomo. Choć na razie nieoficjalnie, to raczej tak już zostanie.
Dostałem 228 głosów za które dziękuję. Można napisać, że jestem pierwszym, który się nie dostał... Gdyby w naszym okręgu było 6 miejsc, to miałbym mandat. Zawsze trzeba się jakoś pocieszać.
Ogólnie chyba słaba była kampania całego Projektu Żoliborz, bo uzyskaliśmy bardzo mało głosów, jako komitet. Gdyby na nasz komitet (niekoniecznie na mnie) głosowało w naszym okręgu 100 osób więcej, to prawdopodobnie by wystarczyło do zdobycia mandatu.
No cóż. Kolejne doświadczenie za mną. A czy powtórzę starania za 4 lata, to zobaczymy...