piątek, 13 marca 2020

Koronaferie











Taki mały, a tak namieszał na całym świecie...

Koronawirus sparaliżował życie prawie na całym świecie. Najgorzej jest oczywiście w kolebce wirusa, czyli w Chinach, ale we Włoszech i Hiszpanii też nie jest najlepiej. W Polsce, póki co, jest kilkudziesięciu oficjalnie zakażonych, a przed chwilą dowiedzieliśmy się o drugiej ofierze śmiertelnej. Sparaliżowane są praktycznie wszystkie rozgrywki sportowe na całym świecie. Od niedzieli w Polsce zamknięte będą granice oraz wszystkie galerie handlowe, kina, muzea, biblioteki. Asia miała lecieć w niedzielę do Nicei, ale... nie poleci, bo wstrzymany został cały ruch powietrzny z i do Polski. Pewnie pojadą jutro samochodem, ale jeszcze nie wiadomo. Całe szczęście, że nam udało się jeszcze wrócić z Kenii i Tanzanii.

Oczywiście kolejną konsekwencją są tytułowe "koronaferie". Od czwartku, przez najbliższe dwa tygodnie (co najmniej), wszystkie uczelnie, szkoły podstawowe, średnie i przedszola w Polsce są zamknięte. Nauczyciele od poniedziałku mają być w gotowości i pod telefonem. Ja jako wicedyrektor pracuję normalnie, choć zapewne w zmienionych godzinach pracy. Ale dzieci, tak do końca to ferii nie mają. Opracowujemy dla nich tematy lecji, które mają sami opracować w domu i przekażemy im te materiały przez IDziennik. Dla klasy ósmej przygotowujemy lekcje online z przedmiotów egzaminacyjnych. Zobaczymy jak to wszystko się dalej rozwinie. Mam tylko nadzieję, że nikt z naszej rodziny i znajomych nie zachoruje na COVID-19.

2 komentarze:

  1. Ja już mam dość być nauczycielem trzecioklasisty. U mnie jest całkiem łatwo, ale co mają powiedzieć rodzice 6,7,8 klasistów ??? Czy te dzieciaki mają sobie radzić same ??? Lekcje on linę ??? Bezsens. U mnie internet tragiczny, spotkanie dzieciaków (tak tylko żeby się zobaczyły) wypadł w naszym przypadku blado, widzieliśmy siebie i Panią która to organizowała. Czasami przebłyski dzieciaków �� Zasugerowana aplikacja zoom (która ściągała się prawie godzinę). Nie mam pretensji do Was nauczycieli, bo mam wrażenie, że Wy to macie narzucone odgórnie, ale do tych co uważają, że jednak się da. W dużych miastach może tak, ale mieszkam na wsi i jest słabo ��. Pozdrawiam Cię Sławeczku i Twoich nauczycieli, bo wiem że macie ciężko, tak jak my rodzice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Organizacja nauki online zależała w dużej mierze od dyrekcji szkoły i nauczycieli. Każda szkoła organizowała to sobie po swojemu. Nie było nic narzucone z góry, jedynie mieliśmy to po prostu jakoś zorganizwoać. Jedym wychodziło lepiej innym gorzej. U nas wyglądało to całkiem nieźle i w zasadzie rodzice w ogóle nie narzekali a byli zadowoleni.
      Oby od września nie było żadnych niespodzianek.

      Usuń

Puszcza Kozienicka i Kozienice