piątek, 2 października 2020

Berlin w czasach zarazy :) - piątek













Pomimo trwającej i nieodpuszczającej pandemii Koronawirusa zdecydowaliśmy się z M. i D. pojechać na troszkę wydłużony weekend do stolicy Niemiec. Wcześniej zarezerwowaliśmy przez booking.com hotel oraz kupiliśmy bilety do Muzeum Historii Naturalnej. Nie udało nam się dostać biletów do Reichstagu, bo za późno się za to wzięliśmy i były one dostępne dopiero na koniec października. W każdym razie głód podróżowania zwyciężył w nas i w czwartek wieczorem byłem już w Jordanowie Śląskim.

W piątek skoro świt przyjechała D. i ruszylśmy w drogę. Zanim dojechaliśmy do hotelu musieliśmy kupić jeszcze na przedmieściach plakietkę ekologiczną obowiązującą w centrum miasta. Po rozpakowaniu się w hotelu ruszyliśmy w miasto, choć najpierw zjedliśmy jeszcze w pobliskiej tureckiej knajpce kebaba. Samochód został na parkingu, a my poruszaliśmy się po Berlinie metrem i pieszo. Wysiedliśmy na Placu Poczdamskim, przy którym znajduje się jeden z fragmentów Muru Berlińskiego. Później poszliśmy w kierunku Bramy Brandenburskiej mijając po drodze intrygujący Pomnik Pomordowanych Żydów Europy - miejsce pamięci Holokaustu mające formę 2711 kolumn tworzących swoisty labirynt. Pod pomnikiem znajduje się wystawa, której jednak nie zwiedzaliśmy.

Potem doszliśmy w końcu do Bramy Brandenburskiej i zrobiliśmy sobie przy niej sesję zdjęciową. Na znajdującym się przed bramą Placu Paryskim trwała akurat jakaś akcja przeciwko testom medycznym na zwierzętach wyrażona poprzez ułożenie na placu setek pluszaków.

Spod bramy niedaleko już było do Reichstagu - czyli budynku niemieckiego Parlamentu. Jak już pisałem wczesniej nie udało nam się zarezerwować wejścia na nowoczesną kopułę budynku, obeszliśmy go więc tylko dookoła i porobiliśmy sobie zdjęcia. Tutaj też trwał jakiś prostest - z tego co zrozumieliśmy był to chyba prostest przeciwko polityce rządu Niemiec wobec trwającej epidemii koronawirusa.

Spod Reichstagu udaliśmy się w kierunku Alexanderplatz i znajdującego się na nim najbardziej rozpoznawalnego symbolu Berlina - czyli Berliner Fernsehturm - wieży telewizyjnej, która jest jednocześnie najwyższym budynkiem w całych Niemczech - ma 368 metrów wysokości. Najpierw szliśmy wzdłuż Szprewy, by następnie przejść wąskimi uliczkami do głównej historycznej ulicy miasta - Unter den Linden. Minęliśmy po drodze między innymi Pomnik Fryderyka Wielkiego, Uniwersytet Humboldta, Staatsoper Unter den Linden, czyli najstarszy teatr operowy w Berlinie, Muzeum Historyczne, Zamek oraz Katedrę Berlińską.

Na Alexanderplatz weszliśmy od strony Fontanny Neptuna i budynku Czrwonego Ratusza. Nie wjechaliśmy jednak na szczyt wieży bo stwierdziliśmy, że wydawanie prawie 20 euro za przejechanie się windą nie ma sensu. Zamiast tego usiedliśmy sobie w jednej z tutejszych knajpek i wypiliśmy sobie pyszną kawę. Po miłym odpoczynku udaliśmy się w kierunku metra mijając po drodze dworzec kolejowy Berlin Alexanderplatz. Na stacji metra o tej samej nazwie wsiedliśmy do metra i wróciliśmy do naszego hotelu - Novum Hotel Aldea przy Bülowstraße.

Po krótkim odpoczynku w pokoju wybraliśmy się, tym razem samochodem, na wieczorne zwiedzanie miasta. Wcześniej wybraliśmy kilka miejsc, które chcieliśmy zobaczyć. I tak po drodze zatrzymywaliśmy się na kilka minut kolejno przy:

1. Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma - są to w zasadzie ruiny uszkodzonego podczas wojny kościoła zbudowanego w latach 90. XIX wieku obok których zbudowano nową świątynię.

2. Dworcu kolejowym ZOO, który w Polsce kojarzy się przede wszystkim z książką i filmem - "My, dzieci z dworca ZOO" a który znajduje się nieopodal wejścia do ogrodu zoologicznego.

3. Siegessäule - kolumnie znajdującej się w parku Großer Tiergarten w Berlinie, zaprojektowana przez Heinricha Stracka po 1864 roku w celu upamiętnienia zwycięstwa Prus nad Danią w wojnie duńskiej z 1864, odsłonięta 2 października 1873, upamiętniająca także zwycięstwa w wojnie z Austrią i w wojnie z Francją.

4. Budynku Reichstagu, tym razem wieczorem, żeby zobaczyć jak jest oświetlony, a później także przy wieży berlińskiej.

5. Checkpoint Charlie - czyli przy słynnej w okresie zimnej wojny, granicy między Berlinem Wschodnim a Berlinem Zachodnim, z wartownią i brukowaną linią graniczną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice