niedziela, 28 lipca 2019

Indie - dzień 14












Dzisiaj już ostatni dzień naszego pobytu w Indiach. Zostawiliśmy sobie na sam koniec największą atrakcję – Taj Mahal. Mimo tego, że nie jesteśmy w sezonie i tak wyruszyliśmy z samego rana, żeby uniknąć tłumów, które przy tym obiekcie są przez cały rok. Pogoda nam dziś dopisała. Było co prawda gorąco, ale czasem powiewał wietrzyk i zza chmur pojawiało się czasem słońce.

Taj Mahal to indyjskie mauzoleum wzniesione przez Szahdżahana z dynastii Wielkich Mogołów, na pamiątkę przedwcześnie zmarłej, ukochanej żony Mumtaz Mahal. Obiekt nazywany bywa też świątynią miłości. Kompleks składa się z głównego mauzoleum z wielką kopułą, w kształcie cebuli, charakterystyczną dla sztuki islamu i olbrzymią bramą, symbolizującą wrota do raju. Jest ona osadzona na plincie, w której rogach stoją cztery minarety. Po bokach stoją dwa identyczne meczety z czerwonego kamienia. Uzupełnieniem kompleksu są standardowe elementy tego typu budowli: kanały wodne oraz podzielony na cztery części ogród krajobrazowy.

W 1631 roku Mumtaz Mahal, żona panującego wówczas indyjskiego cesarza z dynastii Wielkich Mogołów, Szahdżahana, zmarła przy porodzie jego czternastego dziecka. Miała 38 lat, z których w stanie małżeńskim przeżyła 18. Według legendy przed śmiercią zobowiązała męża do spełnienia trzech obietnic: nigdy się nie ożenić, zaopiekować się dziećmi oraz postawić na jej cześć budynek, który będzie ją upamiętniał po śmierci. Zrozpaczony małżonek spełnił wszystkie prośby. Postanowił zbudować na cześć zmarłej żony grobowiec-mauzoleum, który byłby jej godzien - budowlę niemającą porównywalnego odpowiednika w świecie. Według popularnego podania, pogrążony w smutku monarcha osiwiał w przeciągu jednej nocy. Po ukończeniu budowy miał rzekomo wydać rozkaz obcięcia kciuków wszystkim robotnikom, by nigdy nie byli już w stanie stworzyć podobnego dzieła. Tak naprawdę żadne źródła nie potwierdzają tego faktu – do dzisiaj potomkowie tych rzemieślników są zaangażowani w renowację budowli.

Budowa Taj Mahal trwała dwadzieścia dwa lata (1632–1654) i pracowało przy niej, według różnych podań, od 20 do 25 tysięcy robotników. Grobowiec zbudowany jest z marmuru, przywiezionego z kamieniołomu odległego o prawie 350 km. Wbrew wielu fotografiom nie jest on biały. Z powodu zanieczyszczenia środowiska marmur staje się coraz ciemniejszy (z tego powodu wydano też zakaz lokalizowania obiektów przemysłowych w promieniu 50 km od zespołu budowli). Marmurowe powierzchnie pokryte są tysiącem kamieni szlachetnych, półszlachetnych i dekoracji kaligraficznych z czarnego marmuru. TajMahal jest przykładem szczytowych osiągnięć architektonicznych Indii w epoce Wielkich Mogołów. W 2004 roku świętowano 350 rocznicę ukończenia jego budowy, zaś niedługo potem, 7 lipca 2007, obiekt został ogłoszony jednym z siedmiu nowych cudów świata. Jego zwiedzanie zajęło nam około dwóch godzin. Mogliśmy na spokojnie wszystko sobie zobaczyć i porobić zdjęcia.

Spod Taj Mahal pojechaliśmy jeszcze do dwóch kooperatyw. W jednej wykonywano wszelkie piękności z marmuru, a w drugiej pokazano nam przepiękne, ręcznie wykonywane dywany z kaszmiru. Po tych pokazach udaliśmy się już w kierunku Delhi. Po drodze zatrzymaliśmy się na lunch. Do Delhi dojechaliśmy około godziny 17.00. Zjedliśmy kolację i mieliśmy jeszcze trochę czasu żeby się zdrzemnąć przed wyjazdem na lotnisko, na które wyjechaliśmy pół godziny przed północą. Pozostało nam już tylko dolecieć do Amsterdamu i poczekać tam znów kilka godzin na samolot do Warszawy…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poleski Park Narodowy - niedziela