W tym roku znów mogłem być nad Babantem tylko w weekendy. Miałem być dłużej, na przełomie czerwca i lipca, ale półpasiec skutecznie zniweczył moje plany… Pierwszy weekend upłynął mi w większej części na grach z Magdą i Michałem. Były kości, scrabble i pandemia, a także inne gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz