niedziela, 4 maja 2025

Majówka - dzień 5 - Rzeszów, Łańcut i powrót do domu









Dzisiaj był już ostatni dzień tegorocznej majówki. Wracając do Warszawy mieliśmy jednak jeszcze zaplanowane zwiedzanie Rzeszowa oraz Łańcuta. Rzeszów to stolica województwa podkarpackiego. Miasto otrzymało prawa miejskie już w 1354 roku. Nazwa Rzeszowa wywodzi się od słowiańskiego imienia RZESZ lub RZECH. Miasto, które można określić mianem „compact city” jest świetnym miejscem do pieszego zwiedzania zabytków i atrakcji turystycznych. Rzeszów posiada urok pachnącego zielenią, pełnego kwiatów, czystego i przyjaznego dla turystów dawnego, urokliwego, galicyjskiego miasteczka. Miasto kryje w sobie wiele interesujących miejsc, które przyciągają zarówno miłośników historii, jak i entuzjastów nowoczesnych rozrywek.

Po przyjeździe zaparkowaliśmy samochód niedaleko Pomnika Czynu Rewolucyjnego i kładki nad aleją Piłsudskiego. Pomnik Czynu Rewolucyjnego jest symbolem miasta. Rzeźba została wykonana przez wybitnego rzeźbiarza Mariana Koniecznego. Jej odsłonięcie nastąpiło w 1974 roku. Przez lata trwał spór o pomnik – zarówno ze względu na jego nazwę, jak i okres powstania. W sierpniu 2024 roku rzeźbę wpisano do rejestru zabytków województwa podkarpackiego. Rzeszowską atrakcją turystyczną, która od niedawna przyciąga szczególną uwagę, jest okrągła kładka nad aleją Piłsudskiego. Jej unikalny kształt, efektowne podświetlenie i zastosowane materiały (kładka jest wyłożona egzotycznym drewnem) sprawiają, że warto ten obiekt zobaczyć z bliska. To właśnie od tych dwóch atrakcji rozpoczęliśmy zwiedzanie stolicy Podkarpacia.

Później przeszliśmy na Rynek Starego Miasta, wstępując po drodze na krótko do Bazyliki Wniebowzięcia NMP i Kościoła pw. św. Wojciecha i św. StanisławaNa budynku przy skrzyżowaniu ulic Plac Farny i Sokoła podziwialiśmy piękny mural przedstawiający Rzeszów w 1762 roku. Przeszliśmy też kawałkiem słynnej ulicy 3 Maja, która udekorowana była z okazji jej wczorajszego święta. Jest to najstarsza ulica Rzeszowa, przez miejscowych nazywana Paniagą. Biegnie od skrzyżowania ulicy Zamkowej z aleją Lubomirskich aż do ulicy Jana Matejki. Obecną nazwę otrzymała w 1891 roku z okazji obchodów setnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Od 2003 roku w każdym sezonie obchodzi swoje święto – wówczas na deptaku odbywają się liczne koncerty, występy i spektakle.

Głównym budynkiem na Rynku jest Ratusz. Jest to jeden z najważniejszych symboli miasta, którego historia sięga aż XVI wieku. Jego obecny wygląd jest rezultatem licznych przebudowań, które na przestrzeni wieków nadawały mu charakterystyczny, renesansowy, a później neogotycki styl. Fasada ratusza przyciąga uwagę bogatymi zdobieniami, wieżyczkami oraz oknami o zróżnicowanej wielkości i kształtach, które odzwierciedlają historyczne zmiany stylów architektonicznych. Pełni on nie tylko funkcję administracyjną, ale także stanowi siedzibę Muzeum Okręgowego, którego ekspozycje prezentują bogatą kolekcję zabytków, dokumentów oraz dzieł sztuki ukazującą przeszłość Rzeszowa na tle wydarzeń historycznych.

Tuż przy Ratuszu znajduje się wejście do Rzeszowskich Piwnic, czyli do Podziemnej Trasy Turystycznej. Ta niezwykła atrakcja, która odkrywa przed zwiedzającymi tajemnice miasta, ukryta jest pod powierzchnią jego zabytkowego rynku. Jest to sieć korytarzy i piwnic, które powstały na przestrzeni wieków i które niegdyś pełniły różnorodne funkcje. Te podziemne przestrzenie były wykorzystywane jako magazyny do przechowywania towarów, a w czasie wojen stanowiły bezpieczne schronienie dla mieszkańców przed najeźdźcami i bombardowaniami. Obecnie trasa obejmuje 40 połączonych pomieszczeń, rozmieszczonych na trzech poziomach, na głębokości od 0,5 do 10 metrów pod powierzchnią Rynku. Ma 396 metrów i obejmuje około 150 schodów. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym, zwiedzanie Podziemnej Trasy Turystycznej jest interaktywnym doświadczeniem. Wirtualne rekonstrukcje, efekty świetlne i dźwiękowe sprawiają, że historia ożywa na oczach zwiedzających. Zwiedzanie odbywa się samodzielnie, lub w małych grupach z przewodnikiem. My wybraliśmy tę pierwszą opcję, która zajęła nam około 50 minut. Wyjście z trasy znajduje się po przeciwległej stronie rynku.

Po wyjściu z piwnic przeszliśmy jeszcze obok słynnego Muzeum Dobranocek, ale nie wchodziliśmy do niego (i tak było zamknięte), tylko poszliśmy zobaczyć budynki Starej i Nowej Synagogi. Zanim wyruszyliśmy do Łańcuta, podjechaliśmy jeszcze na chwilę zobaczyć z zewnątrz Zamek Lubomirskich. Zbudowany w XVII wieku zamek służył jako rezydencja magnacka rodu Lubomirskich, a jego architektura do dziś zachwyca odwiedzających. Obecnie budowla pełni funkcję siedziby sądu okręgowego, a do 1981 roku znajdowało się w nim także więzienie.

Wizytę w Zamku w Łańcucie mieliśmy zarezerwowaną na godzinę 15:00. Przejazd z Rzeszowa zajął nam około pół godziny. Pałac w Łańcucie, znany również jako Zamek Lubomirskich i Potockich jest jedną z najpiękniejszych rezydencji arystokratycznych w Polsce. Wzniesiony w latach 1629–1642 na polecenie Stanisława Lubomirskiego, zamek został zaprojektowany w stylu „palazzo in fortezza”, łącząc funkcje reprezentacyjne z obronnymi. Na przestrzeni wieków był przebudowywany, m.in. przez Izabelę z Czartoryskich Lubomirską, która nadała mu charakter pałacowy i otoczyła malowniczym parkiem w stylu angielskim, w którym wznoszą się liczne pawilony i zabudowania gospodarcze, które niegdyś związane były z codziennym życiem łańcuckiej rezydencji.

Zamek słynie ze wspaniałych wnętrz mieszkalnych oraz niezwykle interesującej kolekcji pojazdów konnych. Jest kilka tras zwiedzania. My wybraliśmy trasę ze zwiedzaniem Zamku (I piętro), Stajni i Wozowni. Można jeszcze wybrać zwiedzanie II piętra i, jako trzecią trasę, zwiedzanie Łaźni Zamkowych. Na I piętrze mieszczą się między innymi apartamenty mieszkalne, w tym pokoje księżnej, salon chiński, galeria rzeźb oraz teatr zamkowy. Po zwiedzeniu zamkowych wnętrz przeszliśmy się jeszcze trochę po ogrodzie i następnie udaliśmy się do przyległych do zamku stajni i wozowni, gdzie prezentowana jest imponująca kolekcja powozów konnych.

Po zwiedzaniu chcieliśmy jeszcze iść kupić sobie lody, ale okazało się, że w budynku Maneżu, w którym znajdują się kasy biletowe Zamku, jest restauracja. Postanowiliśmy więc zjeść w niej obiad, żeby już później nie zatrzymywać się nigdzie po drodze, tylko wracać bezpośrednio do Warszawy. Jedzenie było naprawdę bardzo dobre. Jedynym minusem było to, że musieliśmy na nie bardzo długo czekać. Po obiedzie wróciliśmy do samochodu. Trasa do Warszawy minęła nam bardzo szybko. Tak oto zakończyła sie tegoroczna majówka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Babant czerwcowy