A po powrocie z Babantu w domu czekał już na mnie L., który przyjechał na 10 dni do Polski. W środę opiekował się H. i przyszedł do nas do domu, a w czwartek wszyscy razem, na dwa samochody, pojechaliśmy do Przezmarku.
Spędziliśmy tam miły dzień na działce u Asi. Dobrze, że była piękna pogoda, bo dom cały czas jest remontowany i nie bardzo byłoby jak siedzieć w środku. Siedzieliśmy więc w ogrodzie oraz nad jeziorem, w którym równeż się wykąpaliśmy. A wieczorem razem z Łezką, mamą i L. wróciliśmy do Warszawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz