Poranek przywitał nas kilkustopniowym mrozem i pięknym słońcem. Warunki wręcz idealne do jazdy na nartach. Ale nie pojechaliśmy do Kluszkowców, bo E. zadzwoniła do Przemka, który powiedział nam, że jest mnóstwo ludzi, bardzo długie kolejki do wyciągów i że nie pojeździmy sobie za bardzo. Powiedział nam, żebyśmy pojechali sobie do Niedzicy, do Stacji Narciarskiej Polana Sosny, bo tam nie ma dużych kolejek i jest taniej.
Pojechaliśmy więc tam i wypożyczyliśmy sprzęt oraz kupiliśmy sobie karnety na dwie godziny. Już dawno nie miałem nart na nogach, ale jeździło mi się bardzo dobrze. Niestety A., która miała narty na nogach dopiero drugi raz w życiu, nie radziła sobie tak dobrze i nie pojeździła sobie zbyt dużo. Ja zajmowałem się też trochę K.. Po nartach wróciliśmy do naszego pensjonatu – do „Willi Safra”. O 16.30 obejrzałem sobie pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni. A. w tym czasie poszła sobie na spacer po Szczawnicy. W Oberstdorfie wygrał Kamil Stoch, Dawid Kubacki był trzeci, a piąty był Stefan Hula! Polakom poszło naprawdę bardzo dobrze, a to dobry znak przed kolejnymi konkursami.
Po konkursie odgrzeliśmy sobie z A. wczorajszą pizzę. Potem oglądaliśmy jeszcze filmy w TV i gadaliśmy do wieczora. A jutro już Sylwester!