sobota, 30 grudnia 2017

Sylwester w Szczawnicy - dzień 2

Piątek był zdecydowanie dniem odpoczynku. Obudziliśmy się późno, bo koło jedenastej i aż do zmroku siedzieliśmy w pokoju gadając i oglądając telewizję. Przez cały dzień padał śnieg i na dworze zrobiło się biało. Wieczorem postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście pizza w „Restauracji u Zosi” jest taka dobra, jak to mówią miejscowi. Ale zanim tam poszliśmy, to wcześniej wybraliśmy się na stok narciarski do Kluszkowców. Była tam już cała rodzina Ch., bo M. i K. uczyły się jeździć na nartach. M. uczył jeździć Przemek – nasz przewodnik z wrześniowego obozu wędrownego. Posiedzieliśmy tam trochę i postanowiliśmy, że jutro też pójdziemy pojeździć sobie na nartach.

A po nartach pojechaliśmy jeszcze na chwilę do Biedronki na zakupy, a potem wszyscy zasiedliśmy sobie w „Restauracji u Zosi” i zjedliśmy naprawdę pyszną pizzę. Była tak duża, że część zostawiliśmy sobie na jutrzejszy dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice