Dzisiaj rano najpierw zjedliśmy bardzo dobre śniadanie w hotelu. Niektórzy nasi uczniowie zapewne pierwszy raz mieli okazję jeść śniadanie w "normalnym" hotelu w związku z czym musieli przejść przyspieszony kurs zasad obowiązujących w hotelowej restauracji. Szybka nauka ustawiania się w kolejce, samodzielnej obsługi ekspresu do kawy i herbaty oraz umiejętność brania "tyle żeby dało się zjeść", a nie tyle "ile oczy zjedzą” przyda im się na pewno podczas ich kolejnych podróży...
A po śniadaniu spakowaliśmy walizki i udaliśmy się do Wrocławskiego ZOO. To największy ogród zoologiczny w Polsce. Żyje tu ponad 12 tysięcy zwierząt reprezentujących 1100 gatunków – większość z nich jest na wyginięciu. Wizyta w ZOO to obowiązkowy punkt prawie każdego pobytu we Wrocławiu. Na spacer po ZOO należy zaplanować co najmniej 3‑4 godziny. W tym czasie mamy szansę poznać oryginalne zwierzęta ze wszystkich kontynentów świata, w tym tak rzadkie, jak myszojelenie, czyli kanczyle filipińskie, okapi, manaty, bantengi, koziorożce syberyjskie, dzioborożce palawańskie, tygrys sumatrzański, pantery mgliste i śnieżne, nosorożce indyjskie, żółwie birmańskie czy kaczorki celebeskie.
Od 8 lat największą atrakcją wrocławskiego ZOO jest Afrykarium. Jest to oceanarium z olbrzymim kompleksem basenów, akwariów i wybiegów dla zwierząt. W warunkach zbliżonych do naturalnych zamieszkują tam ryby, gady, ssaki, a nawet owady. Pomysłodawcą i autorem wszystkich założeń koncepcyjnych, a także samej nazwy AFRYKARIUM, powstałej z połączenia słów Afryka i Akwarium, jest Radosław Ratajszczak, prezes spółki ZOO Wrocław. Cały kompleks ma długość 160, szerokość – 54 i wysokość – 12-15 metrów, został wybudowany na działce o powierzchni prawie 1,9 hektara, a całkowita kubatura obiektu wynosi ponad 184 000 metrów sześciennych. Afraykarium podzielone jest na ekosystemy:
Morze Czerwone – wśród sztucznej rafy koralowej można podziwiać 60 gatunków kolorowych ryb, a na nadmorskiej plaży żółwie pustynne.
Afryka Wschodnia – w wielkich akwariach mieszka około 50 gatunków ryb z Wielkich Jezior Afrykańskich (Tanganiki i Malawi). W tej części Afrykarium zobaczymy także hipopotamy nilowe oraz zwierzęta zamieszkujące sawannę: mrówniki i antylopy dik-dik.
Kanał Mozambicki – największą atrakcją tej części kompleksu jest 18-metrowy szklany tunel. Olbrzymie wrażenie robią płaszczki przepływające nad głowami zwiedzających. To także okazja do stanięcia oko w oko z rekinem i żółwiem zielonym.
Wybrzeże Szkieletów – zewnętrzne baseny w Afrykarium zamieszkane przez pingwiny tońce oraz kotiki afrykańskie.
Dżungla nad rzeką Kongo – tu mieszkają krokodyle i manaty – wodne ssaki nazywane syrenami, a także tilapie i wiele kolorowych gatunków ptaków.
Zwiedzanie ZOO zajęło nam ponad 3 godziny. Spokojnie jednak moglibyśmy tam zostać jeszcze kolejne tyle i na pewno byłoby co oglądać. Jednak czas jest nieubłagalny i trzeba było już wracać. Po wyjściu z terenu ogrodu zoologicznego przeszliśmy jeszcze przez kładkę na drugą stronę ulicy, żeby z bliska zobaczyć znajdującą się tutaj Halę Stulecia, która wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Z oczywistych powodów nie zainteresowała ona jednak naszych uczniów tak bardzo jak zwierzęta w ZOO.
Po dojściu na parking i zajęciu miejsc w autokarze mogliśmy już rozpocząć nasz powrót do Warszawy. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze na "obiad" w Burger Kingu. Pod szkołę dojechaliśmy punktualnie o godzinie 18.30, czyli tak, jak było to zaplanowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz