sobota, 29 kwietnia 2023

Majówka - Dzień 1 – Bratysława










W tym roku na majówkę ponownie pojechaliśmy w gronie szkolnych znajomych. Skład był bardzo zbliżony do ubiegłorocznego i tak jak rok temu pojechaliśmy na dwa samochody. Podobnie jak rok temu wybraliśmy kierunek południowy i również zwiedzaliśmy stolice nad Dunajem. Jednak tym razem nasz wybór padł na Bratysławę i Wiedeń. Mieszkaliśmy w Rusovskim Penzionie – bardzo przyjemnym pensjonacie na południowych obrzeżach Bratysławy w dzielnicy Rusovce. Wyruszyliśmy w piątek po lekcjach, a na miejscu byliśmy około godziny 21. Podróż minęła nam szybko i spokojnie, a po drodze zatrzymywaliśmy się jedynie żeby zatankować i na krótki posiłek w KFC.

A dzisiaj po śniadaniu ruszyliśmy już na zwiedzanie. Na dziś zaplanowaliśmy sobie piesze zwiedzanie Bratysławy. Samochody zostawiliśmy na podziemnym parkingu przy samym zamku, od którego rozpoczęliśmy zwiedzanie stolicy Słowacji. Bratysława to piękne i malownicze miasto, którego historia osadnictwa sięga epoki kamiennej. Metropolia posiada największą powierzchnię oraz liczbę ludności spośród wszystkich miast na Słowacji. Położona jest przy południowo-zachodniej granicy państwa. Rozwinęła się przy ujściu rzeki Morawy do Dunaju i stanowi jedyną stolicę na świecie graniczącą z dwoma państwami (Austrią oraz Węgrami). Ślady osadnictwa na terenie dzisiejszej Bratysławy sięgają 5000 lat p.n.e., ale znaczącą osadą był dopiero ufortyfikowany celtycki gród z II wieku p.n.e. zwany Oppidum. Od I do IV wieku obszar był pod wpływami Rzymian, którzy zapoczątkowali uprawę winorośli. Gdy w IX wieku nastąpił rozkwit słowiańskich państw: Księstwa Nitra oraz Wielkich Moraw, to zamki w Bratysławie oraz Devin stanowiły ich ważne ośrodki.

Pierwsza wzmianka o Bratysławie, zwanej wtedy jeszcze jako Brezalauspurc, pochodzi z 907 roku, kiedy to w okolicy miała miejsce bitwa, w której Węgrzy pokonali Bawarczyków. Od X wieku obszar stał się częścią Węgier, a w 1291 roku miasto z rąk króla węgierskiego uzyskało przywileje miejskie. Sama nazwa Bratysława została nadana oficjalnie dopiero w roku 1919, wraz z pojawieniem się na mapach Czechosłowacji. Wcześniej miasto było znane pod różnymi nazwami, w tym pod niemiecką Pressburg, słowacką Prešporok, węgierską Pozsony i polską Pożoń.

Ponieważ Bratysława znajduje się na przecięciu dwóch ważnych szlaków handlowych, stąd też na bratysławskim wzgórzu już od starożytności wznoszono warowne budowle. Kamienny Zamek Bratysławski powstał w X wieku, a w XV został zamieniony w obronną fortecę. Wielokrotnie był on przebudowywany, w tym w stylu renesansowym i barokowym. Zamek pełnił również różne funkcje. Oprócz siedziby królów był szkołą katolicką oraz koszarami. W 1811 roku został zniszczony, a odbudowę ukończono dopiero w 1968 roku. Dziś to jeden z największych zabytków Bratysławy oraz dobry punkt widokowy na miasto, Dunaj i sąsiednie kraje. Zamek jest ogromny i z zewnątrz robi spore wrażenie, szczególnie wieczorem, kiedy jest pięknie oświetlony. Jednak jego wnętrza, w których znajduje się muzeum, delikatnie mówiąc nie są olśniewające. Zwiedzając wzgórze zamkowe można spokojnie darować sobie wizytę w jego wnętrzach. Warto jednak zobaczyć zamkowe ogrody i spojrzeć na miasto z kilku miejsc widokowych zlokalizowanych wokół zamku. Widać z nich bardzo ładnie całe miasto a także Dunaj i słynny most UFO. Most Słowackiego Powstania Narodowego (SNP), bo taką ma oficjalną nazwę, ukończono w 1972 roku. Połączył on Stare Miasto z dzielnicą Pertžalką, będącą sypialnią Bratysławy. Niestety podczas jego budowy wyburzono starą dzielnicę żydowską wraz z Synagogą Neolityczną.

Po wizycie na zamku przeszliśmy na Stare Miasto. Najważniejszą tutejszą budowlą jest ogromna Katedra św. Marcina. W latach 1536-1783 Bratysława pełniła rolę stolicy Węgier. Wpłynęło to na rozwój miasta, a katedra św. Marcina była wówczas kościołem koronacyjnym węgierskich królów. W latach 1563–1830 koronowano w niej dziesięciu królów, jedną królową oraz osiem królewskich małżonek. O historii kościoła przypomina replika korony św. Stefana umiejscowiona na wierzchołku 85 metrowej wieży kościelnej. Katedra jest najważniejszym kościółem na Słowacji. Gotycką świątynię zaczęto budować w XIV wieku, w miejscu wcześniejszego kościoła romańskiego. Neogotyckie wnętrze kryje w sobie cztery bogato zdobione kaplice, przepełnione różnego rodzaju zabytkowymi elementami wystroju, wśród których warto zobaczyć gotycką chrzcielnicę z 1402 roku. W świątyni znajdują się szczątki ośmiu węgierskich prymasów.

Spod katedry przeszliśmy uliczkami starego miasta pod Bramę Michalską i na Rynek. W średniowieczu miasto było otoczone fortyfikacjami i można było do niego wejść tylko przez jedną z czterech bram. Brama Michalska powstała około 1300 roku i jest jedyną bramą miejską, która przetrwała do obecnych czasów. Była ona jednym z punktów na trasie przemarszu orszaków koronacyjnych, a swój wygląd zawdzięcza renowacji ukończonej w 1758 roku. W bramie umiejscowiono niewielkie Muzeum Broni i Fortyfikacji Miejskich.

W międzyczasie zaczął padać deszcz i przez kilkanaście minut musieliśmy się przed nim chronić. W końcu dotarliśmy do głównego placu Bratysławy. Sercem Starego Miasta jest Rynek (Hlavné námestie), przy którym stoi najstarszy ratusz na Słowacji. Powstał on w XV wieku z połączenia trzech kamienic. Ratusz był wielokrotnie przebudowywany, ale i tak w jego architekturze widać mieszankę baroku, renesansu oraz gotyku. Wnętrze ratusza kryje założone w 1868 roku Muzeum Miejskie w Bratysławie, będące najstarszym muzeum na Słowacji. Popularnym miejscem spotkań na rynku jest Fontanna Maksymiliana. Wybudowana została w 1572 roku i upamiętnia koronację Maksymiliana II Habsburga na króla Węgier. Warto także zwrócić uwagę na pomnik strażnika oraz pomnik Żołnierza Napoleońskiego. Tuż obok rynku znajduje się Plac Prymasowski. Swoją nazwę wziął od wybudowanego w drugiej połowie XVIII wieku Pałacu Prymasowskiego dla arcybiskupa i kardynała Józsefa Batthyány’ego.

Bratysławskie Stare Miasto to klimatyczne miejsce z ładnie odnowionymi kamienicami oraz pałacami. Jest tu również sporo sklepików, mini galerii, kawiarenek i restauracji. W jednej z takich kawiarnio-galerii usiedliśmy sobie na krótki odpoczynek przy kawie i ciastkach. Tuż obok kawiarni, na rogu ulic Pańskiej oraz Lauryńskiej, zatrzymaliśmy się przy słynnym pomniku Čumila. Wygląda on dość niepozornie. To facet w hełmie wystający z kanału ściekowego i podpierający brodę na rękach położonych na ulicy. Wyraz twarzy sugeruje, że podoba mu się to, co widzi. Złośliwi mówią, że to dlatego, iż spogląda dziewczynom pod sukienki i udaje, że pracuje. Najbardziej wytartą częścią pomnika jest hełm, a to dlatego, że podobno dotknięcie jego przynosi szczęście i gwarantuje powrót do Bratysławy. Pomnik raczej trudno przegapić, gdyż zazwyczaj jest koło niego sporo turystów, a dodatkowo ustawiono nad nim znak drogowy z jego sylwetką i napisem „Man at work”.

Po zrobieniu zdjęć przy pomniku czekała nas ponowna wspinaczka na zamkowe wzgórze, gdyż musieliśmy dotrzeć na parking do naszych samochodów, skąd udaliśmy się kilkanaście kilometrów na zachód od Bratysławy, do ruin zamku Devin. Zamek ten jest jednym z najstarszych zamków na obszarze Słowacji. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 864 roku, kiedy to Ludwik Niemiec oblegał księcia Rastisława w „zamku Dowina”. Zamek wielokrotnie zmieniał właściciela, a za czasów Bolesława Chrobrego należał do Polski. Znajduje się on na 212-metrowym klifie położonym 10 km na zachód od Bratysławy. Ulokowany został na pokrytym trawą wzgórzu w peryferyjnej części miasta, u którego podnóża rzeka Morawa wpada do Dunaju. Dość strome kamienne ścieżki prowadzą na szczyt góry, gdzie znajdują się pozostałości po średniowiecznej warowni. Rozpościera się z niej widok na Bratysławę oraz zielone tereny Austrii. Z portu znajdującego przy podstawie wzgórza odpływają łodzie do Hainburga i centrum Bratysławy. Zamek Devin to w rzeczywistości malownicza ruina, gdyż budowle zostały wysadzone w powietrze przez wojska napoleońskie w 1809 roku.

Po wizycie na zamku usiedliśmy sobie w znajdującej się u jego podnóża restauracji na pyszny obiad. A po obiedzie mieliśmy jeszcze wystarczająco dużo czasu żeby wrócić do Bratysławy i zobaczyć Pałac Prezydencki z ogrodami oraz kościół św. Elżbiety.

Pałac to świetnie utrzymany budynek ze stonowaną kolorystycznie fasadą. Jego ważność i piękno podkreślono przestrzenią publiczną z elementami zieleni i kulistą Fontanną Pokoju. Z drugiej strony obiektu znajduje się rozległy ogród w stylu francuskim, w którym drzewa sadzili ważni politycy z terenu zarówno Europy, jak i świata. Swoją roślinę w 2002 roku posadził tu również ówczesny prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski.

Kościół św. Elżbiety, znany jako Niebieski Kościół. Swoją nazwę zawdzięcza kolorowi ścian. Fundatorem kościoła był cesarz Franciszek Józef I, który ufundował go na pamiątkę swojej zmarłej żony Elżbiety, znanej jako Sissi. Projektantem jednonawowej świątyni został węgierski architekt Ödön Lechner. Secesyjna budowla powstała w latach 1909-1913, ma nietypowy kształt, a przy ozdabianiu jej ścian wykorzystano dużo elementów ceramicznych. Szczególnie pięknie prezentuje się w słońcu oraz przy błękitnym niebie. Ciekawie kościół wygląda również w środku, ale można to zobaczyć tylko przed lub po mszy świętej – my trafiliśmy akurat na zakończenie mszy, więc mogliśmy sobie go obejrzeć. Tuż obok kościoła znajduje się wybudowana w tym samym stylu i kolorach plebania. Jest również Gymnázium Gamča, którego budynki również zaprojektował Lechnar, by razem z kościołem i plebanią tworzyły jedną całość.

Kościół był już ostatnim punktem naszego zwiedzania. Do pensjonatu wróciliśmy już wieczorem i resztę dnia spędziliśmy, jak to mamy w zwyczaju, na rozmowach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice