wtorek, 3 grudnia 2013

Mistrzynie Warszawy!
















Dla takich chwil warto pracować w szkole!

Dzisiaj dziewczyny z mojego gimnazjum zdobyły Mistrzostwo Warszawy w tenisie stołowym!

Grały wspaniale, a emocje jakich mi dostarczyły wczoraj i dziś (zawody trwały 2 dni) jeszcze ze mnie do końca nie zeszły. Nie było łatwo. Przez cały czas dziewczyny trafiały do najtrudniejszych grup (to zdanie wszystkich nauczycieli, nie tylko moje). Wczoraj, na początek, ciężki ale wygrany mecz z Pragą Południe. Po eliminacjach znów grupa śmierci, w której przegraliśmy ze Śródmieściem, ale dzięki drugiej wygranej wyszliśmy z grupy z drugiego miejsca.

Dzisiaj ćwierćfinały i znów grupa śmierci. Na początek dwa najważniejsze mecze. W pierwszym trafiamy na Wawer, w którym gra mistrzyni Polski w swojej kategorii (wystarczy napisać, że dostała propozycje treningów z Natalią Partyką, a ma dopiero 13 lat!). Na szczęście druga zawodniczka gra słabiej i od początku wiemy, że najważniejszy będzie mecz deblowy. Pierwszego seta niestety przegrywamy, ale trzy kolejne to koncert gry i konsekwencja taktyczna. Wygrywamy pierwszy mecz, ale za długo nie możemy się cieszyć, bo za chwilę jeszcze trudniejszy mecz z Ursynowem. Tutaj grają dwie zawodniczki o wysokim i wyrównanym poziomie. Pierwszy pojedynek przegrywamy, w drugim też nie idzie najlepiej. Na szczęście P. wznosi się na wyżyny swoich umiejętności i po dramatycznym meczu wygrywa 3:2. Znów kluczowy okaże się debel. Tym razem koncertowa gra P. i O. i pojedynek wygrywamy 3:0, a cały mecz 3:1! Na koniec gier grupowych mecz przyjaźni z Bielanami. Dziewczyny mogły wreszcie trochę odpocząć, a w tle toczył się zażarty pojedynek o drugie miejsce w grupie, wygrany przez Wawer.

Czas na półfinały. Widzę, że dziewczyny są już zmęczone. Staram się je jak najbardziej zmotywować. Dzięki temu, że zajęły pierwsze miejsce w swojej grupie trafiły na słabsze przeciwniczki z dzielnicy Włochy. Wygrały szybko i gładko 3:0 i mogły czekać na przeciwniczki finałowe. W drugim półfinale, po niesamowicie wyrównanym meczu, Śródmieście (z którym przegraliśmy w fazie grupowej) przegrywa z Wawrem. Tak więc w finale spotkamy się znów z Wawrem, na który mamy już patent. I choć mecz meczowi nierówny to finał jest prawie kopią meczu z fazy grupowej. Znów najważniejszy jest mecz deblowy. I znów dzięki świetnej taktyce, konsekwencji i wspaniałej grze wygrywamy debla i... pozostaje nam już tylko odebrać puchar, dyplom i medale za Mistrzostwo Warszawy!

Dziewczyny! Dziękuję Wam za te wspaniałe chwile. Jesteście wielkie - choć jesteście dopiero w 1 klasie :).

2 komentarze:

  1. Masz świetnego bloga ! Podoba mi się ! Ja chodzę do 5-ątej klasy, ty pewnie jesteś starsza :D. zerknij ( oczywiście jeśli chcesz ) na mojego skromnego bloga :) zapraszam i jeszcze raz twój blog jest znakomity !

    OdpowiedzUsuń
  2. To miłe, że mój blog Ci się podoba. Co prawda nie jestem dziewczynką i jestem nieco starszy niż sądzisz :), ale dziękuję za miłe słowa.

    OdpowiedzUsuń

Puszcza Kozienicka i Kozienice