poniedziałek, 22 lipca 2024

Inflanty – dzień 2 - Tartu









Dzisiaj mieliśmy najdłuższy, poza dniem powrotu do Polski, przejazd bez zwiedzania. Naszym celem była Estonia i drugie co do wielkości jej miasto, czyli Tartu. Mieliśmy więc do przejechania spory kawałek Litwy, całą Łotwę i jeszcze trochę samej Estonii. Żeby droga nam się za bardzo nie dłużyła, to po drodze zrobiliśmy sobie dwa przystanki. Pierwszy z nich miał miejsce w miejscowości Jeziorosy (po litewsku miejscowość ta nazywa się Zarasai), tuż przy granicy z Łotwą. Są one stolicą litewskiej części Pojezierza Brasławskiego, liczą około 8 tysięcy mieszkańców i są położone nad dwoma wielkimi jeziorami. Nad miasteczkiem góruje wysoki, biały kościół z dwiema wieżami. W czasach rozbiorów Jeziorosy nosiły nazwę Nowoaleksandrowsk. Podczas I Wojny Światowej, po wycofaniu się Niemców w grudniu 1918 roku, miasto zajęli bolszewicy. Polska wyzwoliła Jeziorosy w kampanii Legionów generała Edwarda Rydza-Śmigłego, jesienią 1919 roku. Dziś Jeziorosy to nieduże, ładne miasteczko, z niesamowitym pomostem nad brzegiem jeziora Zarasaitis. Właśnie przy tym pomoście zatrzymaliśmy się na parkingu, żeby podziwiać rozciągającą się z niego przepiękną panoramę okolicy. Potem podjechaliśmy jeszcze na chwilę zobaczyć wspomniany wcześniej kościół.

Zaraz za granicą z Łotwą przejeżdżaliśmy przez drugie co do wielkości miasto w tym kraju – Dyneburg (po łotewsku Daugavpils). Miasto to jest największym skupiskiem ludności polskiej na Łotwie. Wśród 117 tysięcy mieszkańców 19 tysięcy to Polacy. Miasto zostało lokowane w 1278 roku przez Zakon Kawalerów Mieczowych. W 1561 roku Dyneburg znalazł się w granicach Rzeczpospolitej Obojga Narodów – jako stolica Inflant Polskich. Po I rozbiorze Rzeczpospolitej został włączony do Rosji. Na przełomie XIX i XX wieku miasto rozwinęło się przede wszystkim jako ważny węzeł kolejowy. Podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku Dyneburg został zajęty przez oddziały polskie pod dowództwem gen. Rydza-Śmigłego, a następnie przekazany władzom niepodległej Łotwy. Po II wojnie światowej, wchodząc w skład Łotewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, miasto stało się dużym ośrodkiem przemysłowym. Dyneburg był wielokrotnie burzony i odbudowywany, dlatego nie ma tu wielu zabytków. Najstarsze budowle pochodzą z przełomu XIX i XX wieku.

Ostatni przystanek przed Tartu mieliśmy już na terenie Estonii, na pojezierzu Haanja, nad jeziorem Vaskna. Zatrzymaliśmy się na campingu, na którym spaliśmy podczas mojej poprzedniej podróży w te rejony. Byłem tutaj 11 lat temu, też w czasie wakacji, z Dziadurkami. Wtedy były też z nami nasze psy (Łezka, Padi i Fuga), więc z wiadomych względów nocowaliśmy na polach namiotowych, a nie w hotelach. Jezioro jest bardzo ładnie położone. Ma powierzchnię 37 ha, linię brzegową o długości prawie 10 km. Jego długość wynosi ponad 1400 metrów, a szerokość miejscami przekracza  310 metrów. Przy zachodniej stronie jeziora znajduje się Suur Munamägi – najwyższe wzniesienie w Estonii i krajach bałtyckich, sięgające 317,4 m n.p.m. Góra położona jest w pobliżu wsi Haanja. Na jej szczycie znajduje się wieża obserwacyjna wzniesiona w 1939 roku.

Do Tartu dojechaliśmy przed godziną 18.00. Najpierw zameldowaliśmy się w bardzo ładnym hotelu, praktycznie w samym centrum miasta – VSPA HOTEL, po czym poszliśmy zwiedzać to urocze miasteczko. Po kilku minutach byliśmy już na Rynku przed Ratuszem, gdzie najpierw usiedliśmy w jednej z tutejszych knajpek, żeby zjeść obiad, a w zasadzie już obiadokolację. Dopiero potem zaczęliśmy zwiedzać miasto. Jak już napisałem wcześniej Tartu to drugie co do wielkości miasto w Estonii i jednocześnie najstarsze miasto w krajach bałtyckich. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z roku 1030. Miasto wtedy składało się najpewniej z zaledwie kilku drewnianych warowni. Dopiero w roku 1224 ustanowiono tymczasowe księstwo Biskupstwo Dorpatu, obejmujące obszar współczesnych prowincji Tartu, Põlva, Võru i Jõgeva w Estonii. Obecnie Tartu to typowe miasto akademickie, z wszelkimi udogodnieniami i bogatą kulturą. W 2004 roku na prestiżowym, założonym w XVII wieku Uniwersytecie studiowało około 18 000 osób, co zdecydowanie ma wpływ na obecny kształt miasta.

Zależnie od gustu i preferencji w Tartu można obejrzeć i robić wiele rzeczy, zaczynając od wyprawy szlakiem historycznym po starym mieście, a kończąc na drinkach i zabawie w najlepszych barach i klubach nocnych. Największą atrakcją w Tartu jest niewątpliwie słynna fontanna z rzeźbą całujących się studentów, która znajduje się tuż przed pięknym Ratuszem. Warto odwiedzić także wzgórze Toome Hill, na którym mieszczą się ruiny gotyckiej katedry oraz wiele obiektów uniwersyteckich, a także ciekawy most łukowy. Ze wzgórza można również podziwiać ładną panoramę miasta. Spacerując przez liczne parki i stare ulice miasta niemal zawsze trafimy w końcu na tutejszy Rynek, który wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Będąc w Tartu warto też, choć na chwilę, wejść na jeden z mostów położonych nad przepływającą przez miasto rzeką Emajõgi, by móc podziwiać panoramę miasta z trochę innej perspektywy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice