niedziela, 22 czerwca 2025

Babant czerwcowy










Pierwszy raz w tym roku. Tylko na weekend. I pewnie w tym roku będę przyjeżdżał tylko w weekendy. Urlop spędzam w Grecji i Chinach. Następnym razem pewnie będę dopiero pod koniec lipca. W każdym razie w sobotę ściągnąłem przyczepę, choć nie rozzstawiałem przedsionka. Pogoda była bardzo ładna, a woda w jeziorze cieplejsza niż w czasie Zielonej Szkoły. W sobotę byłem z Jarkiem na Śledziach. Pogadaliśmy chwię z Grześkiem i Magdą i Olą i poszliśmy zobaczyć saunę i nowe pomosty nad jeziorem. A wieczorem posiedzieliśmy trochę na ognisku u Bogobogów.

A dzisiaj obudziłem się koło 10:00. Oczywiście rano się wykąpałem. Potem pojechałem z Ulą zobaczyć działkę Bogobowiczów. Zrobili już na działce sporo fajnych rzeczy. Mają już między innymi betonową ziemiankę, sporo kwietników i skalniaków, wiatę do siedzenia, a na jej tyłach mini kuchnię, małą szklarnię, no i oczywiście piękny domek dla kotów. Jest jeszcze mnóstwo do zrobienia, ale powoli pewnie będą wszystko robić.

Po powrocie znów poszedłem na drzemkę, a przed wyjazdem poszliśmy jeszcze z Ulą na spacer na Kamyczki. Droga do Warszawy była w miarę pusta, tylko jak zwykle przed Zegrzem zrobio się gęściej i musiałem około 10 minut stać w korku. To i tak mało, biorąc pod uwagę, że budują właśnie drogę z Zegrza do Legionowa. Do domu przyjechałem o 22:00.

czwartek, 19 czerwca 2025

Pułtusk










Dzisiaj Boże Ciało, a więc dzień wolny od pracy. Korzytając z ładnej pogody wybrałem się z Moniką i L. do Pułtuska. Jeżdżę przez Pułtusk kilka razy w roku jadąc nad Babant, ale nigdy jeszcze nie zwiedzałem tego miasta. Pamiętam, że kiedyś, bardzo dawno temu, byłem na rynku w Płtusku, ale niezbyt pamiętam tamtą wizytę. Dzisiaj nadarzyła się świetna okazja, żeby zwiedzić to miasteczko. Z Warszawy wyruszyliśmy dość późno, bo dopiero po godzinie 13:00.

Dzieje Pułtuska sięgają czasów pogańskich i jeszcze przed powstaniem państwa polskiego istniała już w tym miejscu osada, która później przekształciła się w gród, zajmujący obecne wzgórze zamkowe. Czas wielu wieków bardziej dynamicznego rozwoju Pułtuska rozpoczął się wraz z przekazaniem miasta i otaczających go ziem biskupom płockim, którzy stworzyli w Pułtusku swoją rezydencję na zamku i inwestowali w rozwój miasta. 11 maja 1703 roku pod Pułtuskiem miała miejsce bitwa Wielkiej Wojny Północnej, a nieco ponad sto lat później pod tą miejscowością starły się wojska Napoleona z rosyjskimi. Sam francuski cesarz gościł w Pułtusku dwukrotnie. Miasto to było też polem walk podczas I wojny światowej, ale znacznie bardziej intensywne starcia miały tam miejsce pomiędzy Niemcami a Armią Czerwoną w trakcie II wojny światowej. W ich wyniku zniszczeniu uległo około 85% miasta.

Pułtusk słynie ze swojego Rynku, który nie ma planu kwadratu, a bardzo długiego prostokąta. Uchodzi on za najdłuższy brukowany rynek w Europie. Jego długość wynosi, według róznych źródeł, od 380 do 400 metrów, a najbardziej charakterystycznym punktem jest znajdujący się na środku budynek Ratusza z ceglaną wieżą. Jest ona konstrukcją z XVI wieku i dziś mieści się tam Muzeum Regionalne w Pułtusku. Prezentowane są w nim eksponaty różnego typu. Można tu zobaczyć między innymi XIII i XIV-wieczne przedmioty pochodzące z wykopalisk na wzgórzu zamkowym, ale także nowsze eksponaty pokazujące życie w mieście od czasów średniowiecza. Ciekawostką jest znajdujące się w tym muzeum 11 odłamków tzw. meteorytu pułtuskiego, który rozpadł się obok miasta 30 stycznia 1868 roku. Placówka posiada też ekspozycję etnograficzną prezentującą kulturę ludową z terenów Puszczy Białej. Natomiast dookoła rynku warto zobaczyć wiele ciekawych klasycystycznych domów z XIX wieku.

Za południowo-wschodnim krańcem pułtuskiego rynku wznosi się zamek znajdujący się na sztucznie usypanym wzgórzu. To właśnie w tym miejscu mieścił się najwcześniejszy gród. W XIV stuleciu miasto przeniesiono niżej (tu, gdzie dziś znajduje się Stare Miasto), a na wzgórzu zaczęto stawiać budynki biskupie – na początku drewniane, a później też murowane. Jednak najważniejsza rozbudowa miała miejsce w XVI wieku, gdy zamek rozbudowano w stylu renesansowym do formy, jaką znamy dziś. Natomiast już w XVII stuleciu powstał charakterystyczny arkadowy most prowadzący do zamku. Dziś na terenie zamku w Pułtusku znajduje się Dom Polonii, który prowadzi tam hotel oraz restaurację.

Ponieważ dojechaliśmy do Pułtuska w porze obiadowej, to zwiedzanie miasta zaczęliśmy od... szukania restauracji. Samochód zaparkowaliśmy na Rynku i poszliśmy w kierunku Zamku. Niestety zamkowa restauracja była dzisiaj w całości zarezerwowana dla gości hotelowych. Poszliśmy więc jeszcze na chwilę na pieszą kładkę nad Narwią, po czym wróciliśmy na Rynek i tutaj znaleźliśmy knajpkę, w której zjedliśmy bardzo dobrą pizzę, a Monika dodatkowo zamówiła sobie żurek.

Po posiłku poszliśmy w kiernku północno-zachodniego krańca Rynku, przy którym znajduje się Bazylika kolegiacka Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Jako ważne miasto należące do biskupów płockich, Pułtusk posiada wiele budynków sakralnych, a najatrakcyjniejszym z nich jest właśnie bazylika. Powstała w 1449 roku i od tego czasu jest najważniejszą świątynią w diecezji po katedrze. Bazylika została mocno zmodyfikowana w XVI wieku i to właśnie z tego czasu pochodzi renesansowa polichromia zdobiąca sufit, która została odkryta dopiero w roku 1994. Kościół posiada ołtarz główny z XVII wieku. W bazylice znajdują się też zabytkowe przykłady złotnictwa, takie jak monstrancja wieżyczkowa i relikwiarz Krzyża Świętego z około 1450 roku, a także młodsze jedynie o 20 lat kielichy.

Spod Bazyliki przeszliśmy wzdłuż kanału Narwi pod kościół św. Piotra i Pawła. Jest on ważnym zabytkiem o dosyć burzliwej historii. Jest to świątynia pojezuicka i pobenedyktyńska, której historia sięga 1570 roku, gdy ukończono budowę pierwszego kościoła. Jednak świątynia uległa poważnym zniszczeniom podczas pożaru w XVII wieku i w 1646 roku rozpoczęto budowę nowego kościoła. Ta barokowa świątynia była budowana bardzo długo i ukończono ją dopiero w roku 1718. Jednak i ten kościół nie miał szczęścia, bo też spłonął – tym razem podczas pożaru Pułtuska w 1875 roku. Ogień strawił zabytkowe wyposażenie, zawalił się rownież dach świątyni. Kościół ponownie odbudowano, ale jego wnętrze nie jest tak stare jak innych zabytkowych kościołów w miescie. Przy kościele św. Piotra i Pawła znajduje się budynek kolegium jezuitów, które działało w nim w latach 1566-1773 i było w tym czasie jedną z największych szkół w Polsce.

Na terenie Pułtuska znajdują się też inne zabytkowe kościoły. Biskupi w XVI wieku nie tylko rozbudowywali swoją rezydencję na zamku, ale też budowali w mieście kościoły, między innymi kościół św. Krzyża i kościół św. Józefa. Wśród innych zabytków, niebędących kościołami, warto wymienić pozostałości murów miejskich, które powstały w latach 1508-1533 z inicjatywy biskupa Erazma Ciołka. Ciekawym miejscem jest również szpital, którego historia sięga roku 1536, a który był przez kolejne stulecia wielokrotnie rozbudowywany. Po zwiedzeniu najważniejszych zabytków w mieście postanowiliśmy na koniec wizyty wynająć sobie jeszcze rowerek wodny i przepłynąć nim kanałami wokół Starego Miasta. W Pułtusku znajduje się system malowniczych kanałów odgałęziających się od Narwi, tworzących charakterystyczne „wyspy” i przydających miastu miano „Mazowieckiej Wenecji”. Otaczają one Stare Miasto i Rynek. Wspólnie z pompowniami i śluzami stanowią system ochrony przeciwpowodziowej, regulując poziom wód Narwi w mieście. Obszar wzdłuż kanałów został niedawno zrewitalizowany: pojawiły się bulwary spacerowe, aleje, zieleń i przystanie wodne, dzięki czemu pełnią one dzisiaj również ważną rolę w turystyce wodnej, umożliwiając pływanie łodziami, rowerkami wodnymi i kajakami. Przepłynięcie całej pętli zajęło nam około 45 minut. W tym czasie mogliśmy podziwiać piękną roślinność wodną oraz odpoczywające sobie na brzegu oraz pływające po kanale kaczki. To był naprawdę dobry pomysł, żeby na koniec wycieczki zrobić sobie taką miłą przejażdżkę.

Atrakcją wartą odwiedzenia w okolicy miasta jest także znajdująca się na drugim brzegu Narwi Puszcza Biała. Jest to głównie sosnowy las ciągnący się od Pułtuska po Ostrów Mazowiecką, który jest idealnym miejscem na spacery lub wycieczki rowerowe na łonie natury. W Puszczy Białej znajdują się też liczne ścieżki turystyczne oraz miejsca do biwakowania, dzięki czemu ona sama może stanowić cel całodniowej wycieczki. Ale to być może sprawdzimy innym razem, bowiem dzisiaj już nie mieliśmy więcej czasu. Po powrocie na Rynek wsiedliśmy do samochodu i po godzinnej podróży wróciliśmy do Warszawy.

Babant czerwcowy