Dzisiaj w końcu zaczęły się dla
dzieci upragnione wakacje. W tym roku zakończenie roku szkolnego również
organizowaliśmy na boisku szkolnym. O ile w zeszłym roku obyło się bez żadnych
problemów, to teraz od samego początku mieliśmy pod górkę. Zaczęło się od tego,
że nie byliśmy pewni pogody. Według prognoz miało padać w nocy i przestać
dopiero nad ranem, około 7:00. I tak też było, tyle, że gdy zaczęliśmy
przygotowywać dekorację, to znów się rozpadało. Na szczęście był to tylko
chwilowy deszcz, po którym już do końca uroczystości była ładna pogoda. Ale nie
tylko pogoda chciała nam dzisiaj spłatać figla. Gdy tylko rozpoczęliśmy
wieszanie dekoracji, czyli kolorowych latawców, to w pewnym momencie, przez
wiejący dzisiaj mocno wiatr, zerwała nam się stalowa linka, na której latawce
były mocowane i trzeba było zaczynać ich wieszanie od nowa. Czasu nie mieliśmy
zbyt dużo, ale w końcu, tuż przed samym rozpoczęciem uroczystości, udało nam
się wszystko dokończyć i rozpoczęliśmy zakończenie roku tylko z kilkuminutowym
opóźnieniem.
Potem na szczęście było już tylko lepiej. Przekazanie pocztu sztandarowego, ślubowanie klas pierwszych, pożegnanie klas ósmych oraz rozdanie nagród najlepszym uczniom wyszło bardzo dobrze i poszło sprawnie. Na koniec wszystkie dzieci odśpiewały Sen o Warszawie, po czym klasy udały się do swoich sal na rozdanie świadectw. W mojej klasie, oczywiście oprócz uczniów, byli też prawie wszyscy rodzice. Po rozdaniu świadectw i pożegnaniu w klasach dzieciaki wraz z nauczycielami i rodzicami wyszli z powrotem na boisko szkolne, gdzie wszyscy chętni dostali słuchawki i zaczęli bawić się na silent disco. Zabawa była bardzo udana, a zza chmur wyszło nawet słoneczko. Po zakończeniu cichej dyskoteki można było w końcu udać się na zasłużone wakacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz