niedziela, 5 lipca 2020

Spływ Brdą – dzień 2

Spływ Brdą














Obudziliśmy się dosyć późno, ale na szczęście przywitało nas słońce. Po śniadaniu i spakowaniu się ruszyliśmy w dalszą drogę. Było już po 11.00. Rano towarzyszyła nam pochmurna pogoda, ale było bardzo ciepło, choć dosyć wietrznie. Na szczęście wiatr wiał nam głównie w plecy, więc pomagał nam w płynięciu.

Dzisiaj płynęliśmy głównie jeziorami, kolejno: Małołąckim, Łąckim, Dybrzk i Kosobudno. W miejscowości Drzewicz, na plaży miejskiej nad jeziorem Łąckim, zrobiliśmy sobie postój na kąpiel.

Druga część dnia była już słoneczna. Po minięciu mostu wpłynęliśmy na najdłuższe jezioro Dybrzk. Płynięcie po nim dłużyło się nam i dłużyło mimo że od samego początku widać było jego odległy kraniec. Jezioro skończyło się w końcu w miejscowości Męcikał i dalej płynęliśmy już szerokim korytem Brdy, spiętrzonym tutaj zaporą w Mylofie (Zaporze).

Tutaj czekała nas długa, około 200 metrowa przenoska kajaków, na drugi koniec zapory, ale pozostawiliśmy ją sobie na jutro. Zatrzymaliśmy się na polu namiotowym tuż obok zapory. Po rozbiciu namiotów poszliśmy na obiadokolację do pobliskiej restauracji, a później, gdy już zrobiło się ciemno, zasiedliśmy w drewnianej wiacie do wieczornych rozmów i zabawy, którą jednak zakłócał nam deszcz, który rozpadał się tuż po zapadnięciu zmroku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice