środa, 4 grudnia 2019

Chiński Festiwal Światła












Dzisiaj wieczorem wybraliśmy się całą naszą rodziną (wraz z Christiane, która przyleciała do nas z Francji) oraz oczywiście z Łezką, na Forty Bema podziwać Chiński Festiwal Światła.

Jak można przeczytać na stronie festiwalu, jest to wielowiekowa chińska tradycja, obchodzona od dynastii Han. Wystawa świetlna składa się z 34 konstrukcji stalowych, pokrytych kolorowymi tkaninami. Są one podświetlone setkami tysięcy żarówek led, częściowo także z elementami neonowymi. Każda bryła została misternie zaprojektowana i starannie wykonana tak, aby wzbudzała podziw i zachwyt nie tylko rozmiarem, ale kolorem oraz kształtem. Większość figur związana jest ściśle z kulturą chińską, a więc nie mogło zabraknąć motywów kwiatowych, zwierzęcych takich jak smok czy panda, czy lampionów. Bryły, niekiedy sięgające 4 metrów wysokości lub 20 metrów długości, robią wrażenie nie tylko na najmłodszych odbiorcach, ale także u dorosłych. Wywołują one niemałe zaskoczenie. Przygoda z Festiwalem zacznie się na wejściu. Zwiedzających witać będzie kolosalna brama o wymiarach 12 metrów szerokości i 5 metrów wysokości.

Spacer połączony z podziwianiem podświetlonych konstrukcji zajął nam około godziny. Choć bilety nie były tanie (30 złotych - w weekendy jest jeszcze drożej!), to warto było je zakupić, bo całośc robi naprawdę spore wrażenie. Zapewne ładniej to wszystko będzie wyglądać, kiedy spadnie śnieg, więc jeśli ktoś chciałby się tam wybrać, to proponuję poczekać, aż świat wokoło stanie się biały :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice