Trzeci kolejny dzień Zielonej Szkoły zaczyna się identycznie. Poranek pochmurny i chłodny, dodatkowo jeszcze bardzo wietrzny. Ale po raz kolejny około południa rozpogadza się i popołudnie jest już słoneczne i ciepłe, chociaż nadal bardzo wietrzne. Właśnie z powodu silnego wiatru zmieniliśmy nieco nasz poobiedni plan i zrezygnowaliśmy z dzisiejszych kajaków. W zamian za to grupa, która wczoraj odpoczywała, dzisiaj wybrała się na wycieczkę rowerową dookoła Jeziora Maróz.
Ja zostałem w ośrodku i z pozostałą częścią poszedłem nad jezioro. A nad jeziorem wszyscy bawili się na rowerkach wodnych oraz na... ogromnym dmuchanym flamingu, który przywiozła ze sobą jedna z uczennic. Oczywiście nie obyło się bez kąpieli w jeziorze. Grupa rowerowa natomiast wróciła przed kolacją. Droga jest ponoć w tym roku dużo bardziej zapiaszczona, a po drodze mieli dodatkowo defekt jednego z rowerów i musieli sobie jakoś z tym poradzić. Nie dziwne więc, że sporo osób wróciło z wycieczki bardzo zmęczonych :).
Po kolacji był jeszcze tradycyjny spacer do pobliskiego sklepu i zakupy "do łóżka", a potem już tylko wieczorne harce i oglądanie filmów :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz