Po śniadaniu
ruszyliśmy na zwiedzanie słynnej Terakotowej Armii. Terakotowa Armia to jedno z
najsłynniejszych odkryć archeologicznych świata, znajdujące się w Xi’an, w prowincji Shaanxi. Powstała około III wieku p.n.e. z rozkazu pierwszego cesarza
Chin, Qin Shi Huanga, jako część jego monumentalnego grobowca. Jej zadaniem
było strzec władcy w życiu pozagrobowym. Armia składa się z kilku tysięcy
naturalnej wielkości glinianych figur przedstawiających żołnierzy, oficerów,
rydwany i konie. Każda postać jest unikatowa – różni się mimiką, fryzurą i
uzbrojeniem, co nadaje armii niezwykły realizm. Figury ustawione są w
podziemnych korytarzach przypominających formację bojową. Kompleks został
przypadkowo odkryty w 1974 roku przez rolników, a dziś jest częścią Mauzoleum
Qin Shi Huanga, wpisanego na listę UNESCO w 1987 roku. Terakotowa Armia stanowi
wyjątkowe świadectwo potęgi i ambicji pierwszego cesarza Chin oraz kunsztu
rzemieślników epoki Qin.
Zanim jednak dojechaliśmy na parking pod głównym wejściem, to najpierw byliśmy jeszcze w pracowni, w której wykonuje się gliniane kopie żołnierzy z Terakotowej Armii. Oczywiście był krótki pokaz tego, jak wykonuje się takie żołnierzyki, no i można było w tutejszym sklepie zrobić zakupy wszelkiej jakości i wielkości żołnierzy i nie tylko. Ciekawostką w tej pracowni było też akwarium, w którym znajdowała się chińska salamandra olbrzymia - największy żyjący na Ziemi płaz.
Po przejechaniu do głównego kompleksu spodziewaliśmy się bardzo dużych kolejek, które zazwyczaj tutaj są. Dzisiaj na szczęście wszystko szło w miarę sprawnie. Nie czekaliśmy na żadnych bramkach zbyt długo. Tutaj wszędzie sprawdzają bilety, paszporty i plecaki, dlatego czasem trwa to bardzo długo. Dodatkowo dzisiaj było chyba ponad 40 stopni ciepła. Na szczęście w całym kompleksie jest klimatyzacja i mimo sporych tłumów, dało się jakoś wytrzymać. Całość zwiedzania 3 dostępnych pawilonów oraz muzeum zajęła nam około półtorej godziny. Warto jeszcze przy okazji napisać, że sam Grobowiec Qin Shi Huanga, pierwszego cesarza zjednoczonych Chin, pozostaje cały czas nienaruszony – chińscy badacze świadomie nie otwierają komory grobowej, aby chronić jej zawartość przed zniszczeniem. Źródła historyczne opisują wnętrze grobowca jako niezwykle bogate, z makietą całych Chin, rzekami z płynnej rtęci i gwiazdami z drogocennych kamieni. Nowoczesne badania geofizyczne potwierdziły wysokie stężenie rtęci w ziemi, co sugeruje, że starożytne zapiski mogą być prawdziwe. Grobowiec Qin Shi Huanga pozostaje obecnie jednym z największych archeologicznych sekretów świata.
Po zwiedzaniu pojechaliśmy do centrum Xi’an, a dokładniej do dzielnicy muzułmańskiej. Tam poszliśmy najpierw zobaczyć meczet. Wielki Meczet w Xi’an to najstarszy i największy meczet w Chinach. Został zbudowany w 742 roku, za czasów panowania dynastii Tang, a obecna zabudowa w dużej mierze pochodzi z czasów dynastii Ming i Qing. Meczet jest wyjątkowy, ponieważ łączy tradycyjną chińską architekturę pałacowo-ogrodową z funkcją islamską – przypomina kompleks świątynny, a nie typowy meczet z kopułą i minaretami. Kompleks zajmuje kilka dziedzińców otoczonych pawilonami, z których najbardziej charakterystyczne są: brama wejściowa z bogatymi rzeźbieniami oraz główna sala modlitewna, która może pomieścić ponad tysiąc osób.
Po zwiedzeniu meczetu mieliśmy czas wolny w dzielnicy muzułmańskiej, która tak właściwie jest jednym wielkim bazarem. Mieliśmy więc dzisiaj okazję kupić sobie sporo pamiątek, ale nie tylko, bo oprócz nich kupiliśmy też sobie świeży sok z granatów, arbuzów i śliwek, a ja dodatkowo kupiłem sobie jeszcze, pieczone przy nas na miejscu ośmiorniczki i kalmara na patyku. Przed kolacją wróciliśmy do hotelu i mieliśmy około pół godziny czasu na krótki odpoczynek.
Dzisiejsza kolacja była wyjątkowa, bowiem jedliśmy ją przy stolikach na widowni... teatru. Oprócz różnych przystawek daniem głównym były dzisiaj różnego rodzaju chińskie pierogi. Co chwilę do stołu donoszono nam nowe pierogi w najróżniejszych kształtach i o najróżniejszych smakach. Były bardzo dobre, ale pod koniec już nie mieliśmy siły ich jeść.
A zaraz po kolacji rozpoczęło się przedstawienie teatralne – pokaz różnych chińskich tańców ludowych. Przedstawienie trwało nieco ponad godzinę. Wracając do hotelu mieliśmy jeszcze okazję podziwiać oświetlone kolorowymi światłami ulice i zabytki miasta Xi’an. Wyglądało to bardzo ładnie. Dzisiaj możemy pospać dłużej, bo jutro na zwiedzanie wychodzimy dopiero o 9:00.







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz