W nocy
cały czas płynęliśmy. Dopiero rano zacumowaliśmy do brzegu w mieście Fengjie i od razu wyszliśmy na poranną wycieczkę na Szczyt Trzech Przełomów (Brama
Kuimen; Kui Gate) położony w Górach Chijia. Jest to najwyższy szczyt na całej
trasie trzech przełomów – ma 1388 m n.p.m. i roztacza się z niego przepiękna
panorama na przełom Qutang, czyli pierwszy przełom rzeki Jangcy. Żeby jednak
dotrzeć na zbudowane tutaj dopiero 5 lat temu platformy widokowe, trzeba
najpierw dojechać w okolice szczytu autokarem. Podróż ta zajęła nam około 45
minut, a potem wsiedliśmy jeszcze do mniejszych busików i dopiero one dowiozły
nas na początek ścieżki na szczyt i platformy widokowe.
Spacer drewnianymi kładkami zajął nam ponad godzinę. Po drodze było kilka platform widokowych, a niektóre z nich były szklane, więc osobom z lękiem wysokości nie było łatwo na nie wejść. Po powrocie na statek od razu zaczęliśmy płynąć dalej.
Kilka minut później byliśmy już u wejścia do pierwszego przełomu rzeki Jangcy – Przełomu Qutang. Przełom ten to najkrótszy, a zarazem jeden z najbardziej malowniczych odcinków Trzech Przełomów Jangcy. Ma długość około 8 kilometrów i jest otoczony stromymi wapiennymi klifami, które wznoszą się na wysokość nawet 1 200 metrów. Rzeka w tym miejscu jest wąska, a jej nurt szybki, co od wieków czyniło przeprawę trudną i niebezpieczną. Qutang słynie z widowiskowych form skalnych, m.in. Brama Kuimen – naturalne „wrota” do przełomu – oraz Biała Ściana (Baiyan), której pionowe urwiska odbijają się w wodach Jangcy. Obszar ma również znaczenie historyczne: w pobliżu znajdują się starożytne inskrypcje naskalne, ruiny miast i grobowców oraz ślady dawnego Szlaku Solnego. Po zbudowaniu Tamy Trzech Przełomów poziom wody w Qutang podniósł się, co zmieniło krajobraz i ukryło część dawnych zabytków, jednak przełom wciąż pozostaje jedną z najbardziej znanych atrakcji rejsów po Jangcy, uchodząc za symbol dzikiego piękna chińskich rzek. Po przepłynięciu tego przełomu poszliśmy zjeść lunch i niedługo po nim wpłynęliśmy na drugi z przełomów – Przełom Wu.
Przełom Wu to środkowy odcinek Trzech Przełomów rzeki Jangcy o długości około 45 kilometrów. Rozciąga się pomiędzy miastami Wushan i Guandukou. Jest znany z łagodnie wijącego się koryta rzeki otoczonego wysokimi, często spowitymi mgłą górami, które tworzą dziesięć słynnych szczytów Wu, z których każdy ma swoją legendę i nazwę, m.in. Bogini (Shennü Feng), Srebrny Hełm czy Złoty Hełm. Szczególnie słynna jest Góra Bogini, związana z podaniami o niebiańskiej istocie chroniącej żeglarzy na Jangcy. W odróżnieniu od wąskiego i surowego Qutang, Przełom Wu zachwyca malowniczością, zielenią stoków i spokojniejszym nurtem, choć w przeszłości także bywał zdradliwy dla żeglugi. Po zbudowaniu Tamy Trzech Przełomów poziom wody również i tu się podniósł, a część stromych ścian i dawnych wiosek znalazła się pod powierzchnią zbiornika.
Po jego przepłynięciu statek przycumował do brzegu i chętni mogli wziąć udział w kolejnej dzisiejszej wycieczce. Tym razem malutkimi, lokalnymi stateczkami, wpłynęliśmy w jeden z małych dopływów rzeki Jangcy o wdzięcznej nazwie Strumień Bogini i malowniczym wąwozem płynęliśmy w górę rzeki. Po drodze lokalna przewodniczka pochodząca z tego rejonu opowiadała nam historię swojej rodziny w kontekście powstania Zapory Trzech Przełomów. Jej dom i cała wioska, w której mieszkała, została zatopiona przez powstałe po zbudowaniu zapory jezioro. Poziom wody w rzece podniósł się o 100 metrów. Kobieta pokazywała nam miejsce, w którym znajdował się jej dom i wioska oraz zdjęcia z czasów, kiedy nie było jeszcze zapory. Mogliśmy także zakupić od niej wyrabiane tutaj olejki i herbatę.
Po powrocie z wycieczki statek wypłynął w dalszą podróż. Po kolacji poszliśmy na chwilę zobaczyć fragment przygotowanego przez załogę statku programu artystycznego, a później posiedzieliśmy sobie jeszcze pół godzinki na leżakach, na górnym pokładzie. Wiał przyjemny wiaterek i w końcu było troszkę chłodniej. Około 23:00 dopłynęliśmy już w okolice zapory i zacumowaliśmy na nocleg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz