Dzisiaj
również wyruszyliśmy dosyć wcześnie rano. Tym razem w autokarze byliśmy o 7:30.
Czekał nas czterogodzinny przejazd do Czongqing. Chongqing to jedno z czterech chińskich miast
wydzielonych (obok Pekinu, Szanghaju i Tiencinu). Jest jednym z największych
miast świata pod względem liczby ludności – w całej jednostce administracyjnej
mieszka ponad 30 mln osób, a w ścisłym obszarze miejskim kilka milionów.
Chongqing jest ważnym ośrodkiem przemysłowym, handlowym i transportowym,
zwłaszcza dzięki strategicznemu położeniu nad rzeką Jangcy, które czyni je ważnym
portem śródlądowym. Miasto znane jest także z charakterystycznej, górzystej
zabudowy, mostów i spektakularnych panoram, a także ze słynnej kuchni
syczuańskiej, zwłaszcza ostrego hot potu.
Pierwszy przystanek w mieście mieliśmy w dzielnicy Shapingba. Znajduje się tutaj Ciqikou, czyli Porcelanowy Port – zabytkowa dzielnica położona nad rzeką Jialing. Jej początki sięgają czasów dynastii Song (X–XIII wiek), a w okresie Ming i Qing rozkwitła jako ważny port rzeczny i centrum produkcji porcelany. Działało tu ponad 70 warsztatów ceramicznych, a towary transportowano drogą wodną do innych regionów Chin. Nazwa Porcelanowy Port nawiązuje właśnie do tej tradycji. Do dziś Ciqikou zachowało charakter „Starego Chongqingu”: wąskie brukowane uliczki, drewniano-bambusowe domy z białymi ścianami i czarnymi dachówkami, czerwone latarnie oraz liczne herbaciarnie i warsztaty rzemieślnicze. Obecnie Ciqikou jest popularnym celem turystycznym, gdzie można poczuć atmosferę dawnego miasta, skosztować lokalnych przysmaków i zobaczyć tradycyjne wyroby ceramiczne, które rozsławiły to miejsce. W dzielnicy mieliśmy 1,5 godziny czasu wolnego. Ponieważ byliśmy tam w samo południe, a temperatura w cieniu wynosiła dzisiaj 41 stopni, to spacer jej uliczkami przeplataliśmy z wizytami w klimatyzowanych sklepikach z najróżniejszymi pamiątkami. Na koniec kupiliśmy sobie również lody.
Drugi przystanek był dla nas małą niespodzianką. Zatrzymaliśmy się bowiem przy nieoczywistej atrakcji w mieście, która w ostatnim czasie bardzo zyskuje na popularności, i to nie tylko wśród turystów zagranicznych. Tą atrakcją jest linia metra ze stacją, która przejeżdża przez środek bloku mieszkalnego. Robi to naprawdę duże wrażenie. Przy okazji mogliśmy zrobić również zdjęcia miasta na tle rzeki Jialing, która uchodzi do Jangcy kilkaset metrów dalej.
Trzecim przystankiem w mieście było City, które nazywa się tutaj Yuzhong. Tutaj również mieliśmy 1,5 godziny czasu wolnego, który wykorzystaliśmy na spacer po mieście, pośród nowoczesnych wieżowców. O 16:30 mieliśmy obiad, po czym pojechaliśmy już do portu, żeby zaokrętować się na statku. Najbliższe dwa dni (oraz 3 noce) spędzimy bowiem na statku Victoria Anna, którym płynąć będziemy po rzece Jangcy.
Jangcy, królowa chińskich rzek, to najdłuższa rzeka Azji i trzecia co do długości rzeka na świecie, licząca około 6 300 km. Jej źródła znajdują się w górach Tanggula na Wyżynie Tybetańskiej, skąd płynie na wschód przez środkowe Chiny, uchodząc do Morza Wschodniochińskiego w pobliżu Szanghaju. Dorzecze Jangcy obejmuje powierzchnię ponad 1,8 mln km² i zamieszkuje je kilkaset milionów ludzi. Rzeka od wieków odgrywa ogromne znaczenie gospodarcze, komunikacyjne i kulturalne – jest głównym szlakiem żeglugi śródlądowej, dostarcza wodę dla rolnictwa, przemysłu i miast oraz stanowi źródło energii wodnej, czego przykładem jest Tama Trzech Przełomów, największa elektrownia wodna na świecie. Jangcy charakteryzuje się dużym zróżnicowaniem ekosystemów – od wysokogórskich po deltę nizinną – i jest siedliskiem wielu gatunków, zarówno roślin jak i zwierząt, w tym zagrożonych, takich jak morświn bezpłetwy czy aligator chiński. Intensywna działalność człowieka powoduje niestety duże zanieczyszczenie wód rzeki, degradacji środowiska wokół niej i zwiększa ryzyko powodzi. W kulturze Chin Jangcy stanowi symbol potęgi, ciągłości i życiodajnej siły państwa, obecny w literaturze, sztuce i tradycji państwa środka.
Z portu wypłynęliśmy przed godziną 20:00. Godzina wpłynięcia nie była przypadkowa. Kapitan doskonale wiedział, że to najlepsza godzina do tego, żebyśmy mogli z górnego pokładu podziwiać przepięknie oświetlony kolorowymi światłami Czongqing. Po zachodzie słońca zrobiło się też troszkę przyjemniej na zewnątrz i mogliśmy sobie spokojnie posiedzieć na górnym, otwartym pokładzie i pooglądać widoki po obu stronach rzeki Jangcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz