wtorek, 8 lutego 2022

Meksyk - dzień 12









Po śniadaniu ruszyliśmy spod hotelu pieszo w stronę Zocalo, czyli głównego placu miasta. Po drodze oglądaliśmy między innymi budynki muzeum sztuk pięknych, poczty głównej, casa de los azulejos oraz liczne kościoły znajdujące się przy głównym deptaku w mieście, czyli Madero.

Później zwiedzaliśmy okolice Zocalo i przepiękną katedrę znajdującą się na placu. Zocalo - główny plac miejski nosi oficjalną nazwę Plaza de la Constitución. Zajmuje powierzchnię 46800 m² (195 m × 240 m) i jest jednym z największych placów na świecie. Plac został wytyczony przez konkwistadorów w XVI wieku, w miejscu, gdzie uprzednio znajdowało się polityczne i religijne centrum azteckiej stolicy Tenochtitlán, ze świątynią nazwaną przez Hiszpanów Templo Mayor oraz pałacem Montezumy. Tuż przy placu zbudowano Katedrę Metropolitarną. Jest ona największą i najstarszą katedrą w całej Ameryce. Położona po północnej stronie placu Zocalo, w historycznym centrum Meksyku. Budowana w ciągu trzech stuleci katedra zawiera w swojej architekturze elementy renesansu, baroku i neoklasycyzmu. Na chwilę weszliśmy też do strefy archeologicznej na tyłach katedry. Templo Mayor to najważniejsza budowla sakralna Azteków, budowana etapami w XIV i XV wieku. Znajdowała się w centrum azteckiej stolicy Tenochtitlán i miała kształt piramidy schodkowej z dwiema świątyniami na szczycie. Hiszpanie, po zdobyciu miasta w 1521 roku, prawie całkowicie ją zniszczyli jako symbol pogańskiego kultu. Podczas określonych świąt w azteckim kalendarzu w Templo Mayor składano krwawe ofiary z ludzi w celu przebłagania bogów i zapewnienia pomyślności społeczeństwu Azteków. Kapłani wycinali ofiarom serca, skrapiali posągi bogów krwią i wrzucali serce do kamiennej misy z kanalikami odprowadzającymi krew. Ciało wyrzucano na schody świątyni. Ofiarami byli najczęściej jeńcy wojenni, dlatego Aztekowie prowadzili liczne wojny (tzw. kwietne wojny) z innymi ludami ówczesnego Meksyku. W 1487 roku, z okazji ukończenia Templo Mayor, uśmiercono – według różnych źródeł – od 3 do 84 tysięcy ofiar. Ze względu na znaną skłonność konkwistadorów do przesady bardziej prawdopodobne wydają się szacunki bliższe dolnej granicy. Po zwiedzeniu historycznego centrum miasta, w czasie wolnym, usiedliśmy sobie w restauracji i zjedliśmy pyszne ciastka.

Kolejnym punktem dzisiejszego zwiedzania było Narodowe Muzeum Antropologiczne. Narodowe Muzeum Antropologiczne położone w stołecznym parku Chapultepec. Otwarte 17 września 1964 roku muzeum zostało zaprojektowane przez Pedro Ramíreireza Vásquezea. Projekt nawiązuje do przedkolumbijskich budowli mieszkańców obecnego Meksyku. Cześć dużego, prostokątnego dziedzińca przykryta jest zadaszeniem wspartym na jednym słupie pokrytym płaskorzeźbami przedstawiającymi historię Meksyku. Z prostokątnego dziedzińca wchodzi się do mieszczących się na parterze 12 sal wystawowych. Razem muzeum ma 23 sale z ekspozycją stałą i 1 z okolicznościową. Na piętrze urządzona jest ekspozycja etnograficzna.

Po wizycie w muzeum poszliśmy do kramików naprzeciwko głównego wejścia i kupiliśmy sobie pyszne kanapki na ciepło. Gdy je jedliśmy nad miastem przeszła krótka, ale niegroźna burza. Trochę popadało, ale gdy jechaliśmy już do Xochimilco znów wyszło słońce i zrobiło się ciepło. Po drodze do ogrodów zatrzymaliśmy się na kilka minut przy Estadio Azteca czyli przy Stadionie Azteków. To jeden z największych stadionów na świecie. Dwukrotna arena finałów mistrzostw świata. Estadio Azteca został wybudowany na Letnie Igrzyska Olimpijskie 1968 roku – rozgrywano na nim spotkania turnieju piłkarskiego. Jego projektantem, podobnie jak muzeum antropologicznego, był Pedro Ramírez Vázquez. W 1970 roku stadion był jedną z aren mistrzostw świata. Odbyło się na nim 10 spotkań, w tym mecz finałowy Brazylia - Włochy wygrany przez Canarinhos 4:1. 16 lat później na Azteca rozegrano 9 meczów, w tym ponownie finał, tym razem Argentyna pokonała Niemcy 3:2. Od 1990 roku Azteca może pomieścić 114 465 widzów. Wcześniej jego pojemność wynosiła nawet 130 tysięcy ludzi.

Pływające ogrody Xochimilco to zielona oaza wielomilionowego miasta Meksyk. Xochimilco w języku nahuatl oznacza „miejsce kwiecistego pola”. W czasach prekolumbijskich zamieszkiwane było ono przez plemiona Xochimilca, które miało wynaleźć metodę uprawy poletek chinampas, sztucznie budowanych przy brzegach płytkich jezior. System chinampas narodził się z konieczności. Gwałtowny przyrost ludności plemion prekolumbijskich wymagał ogromnych zasobów pożywienia. A ponieważ nie znali oni zwierząt jucznych, pokarm musiał być produkowany na miejscu. W ten sposób ówczesna ludność zmuszona była do systematycznej rozbudowy gruntów.

Dzisiaj Xochimilco wpisane jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kanały z poletkami chinampas nie są już tak rozległe jak kiedyś. Ogromna część z nich została wchłonięta przez metropolię. Xochimilco odwiedzane jest nie tylko przez turystów. Mieszkańcy Meksyku ze swoimi rodzinami bardzo chętnie spędzają tutaj weekendy. Wtedy kanały zapełniają się kolorowymi łódkami trajineras. Przy tradycyjnej muzyce mariachi, suto nakrytych stołach oraz dużej ilości tequili Meksykańczycy wspólnie świętują nadejście weekendu.

My też świetnie bawiliśmy się na naszym rejsie. Nie zabrakło muzyki granej specjalnie dla nas przez mariachi oraz oczywiście tequili 😊. Po rejsie wróciliśmy do hotelu na kolację ale... zrezygnowaliśmy z niej, bo podano nam zimny makaron i poszliśmy do znajdującej się zaraz przy hotelu restauracji na pizzę. Po powrocie do hotelu spakowaliśmy się, bo jutro po południu wylatujemy do Cancun. Ponadto muszę obudzić się wcześnie rano, bo jadę na lot balonem. Dziewczyny zostają dłużej w hotelu i spotykamy się dopiero w Teotihuacan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice