czwartek, 10 lutego 2022

Meksyk - dzień 14









Cancún – miasto położone w północnej części stanu Quintana Roo, w Meksyku, na wybrzeżu Morza Karaibskiego. Nazwa pochodzi prawdopodobnie od Kaan kuum, co w języku Majów oznacza „gniazdo węży“. Dzisiejsza pisownia, to fonetyczny zapis tego słowa po hiszpańsku.

Historia miasta Cancún jest krótka, gdyż rozpoczęła się w latach sześćdziesiątych XX wieku, gdy zapadła decyzja o budowie miejscowości wypoczynkowej, mogącej konkurować z Acapulco. W 1969 roku zdecydowano, że inwestycja będzie zlokalizowana właśnie w Cancún. Postawiono sobie trzy główne cele: zbudowanie miasta, będącego zapleczem usługowym miejscowości wypoczynkowych, zbudowanie oddzielnej strefy wypoczynkowej z hotelami oraz budowę międzynarodowego lotniska mogącego obsługiwać ruch turystyczny. Pierwszy hotel otwarto w 1974 roku. Od tamtego czasu obserwowany jest ciągły wzrost zainteresowania tym miejscem, zwłaszcza wśród amerykańskich turystów. Spowodowane jest to tym, że obsługa mówi płynnie po angielsku, rachunki płacić można w dolarach, a restauracje serwują znane turystom potrawy.

Po śniadaniu cześć naszej grupy, w tym również i ja, pojechała na „Junngle tour”, czyli na rejs motorówkami po miejscowej lagunie i lesie namorzynowym połączony ze snoreklingiem na rafie koralowej od strony Zatoki Meksykańskiej. Do przystani dojechaliśmy miejscowym autobusem. Pogoda nam sprzyjała, zabawa na motorówkach była wspaniała a rybki na rafie bardzo kolorowe. Jedynym minusem wyprawy było to, że w drodze powrotnej podmuch wiatru zwiał mi z głowy czapkę, którą niestety straciłem bezpowrotnie.

Po powrocie do hotelu resztę dnia spędziliśmy na plażowaniu, kąpieli w turkusowym morzu i piciu drinków w hotelowym barze. Cudowne lenistwo! Niestety nie będzie ono trwać zbyt długo, bo jutro wracamy już niestety do Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice