piątek, 10 lipca 2015

Eurotrip - dzień 3

Rano pojechaliśmy zwiedzać Drezno. Aż trudno uwierzyć, że to piękne miasto zostało doszczętnie zniszczone w czasie II Wojny Światowej. Zaczęliśmy od obejrzenia najwspanialszego zabytku, czyli słynnego barokowego Zwingera. Później zwiedziliśmy pozostałą część zabytkowego, choć odbudowanego po wojnie, starego miasta. Dodatkowo trafiliśmy jeszcze na jakąś pikietę służby zdrowia przed Zwingerem i stało tam mnóstwo karetek. Całość zajęła nam ponad 2 godziny.

Po zwiedzeniu stolicy Saksonii ruszyliśmy zdobywać Góry Harzu. Przed wyjazdem niespecjalnie planowaliśmy tam pojechać, ale skoro nadarzyła się okazja i przejeżdżaliśmy niedaleko, to warto było przejechać przez te stare góry i pooglądać najciekawsze miejsca. Po zapoznaniu się z mapą gór na autostradowym parkingu, ustawiliśmy na GPS-ie drogę, którą zamierzaliśmy pokonać. Najpierw przejechaliśmy przez ładne miasto Quedlinburg do Thale, gdzie wjechaliśmy kolejką gondolową na szczyt, z którego roztaczała się panorama na całe miasto i jego okolice.

Potem przejechaliśmy przez widokową trasę przez góry i nad Zaporą Rappbode (jeśli wierzyć Wikipedii – jest ona największą zaporą w Niemczech), w stronę najwyższego szczytu gór Harzu – Brocken (1142 m n.p.m.). Nie dało się niestety wjechać na samą górę, gdyż droga dojazdowa na szczyt jest niedostępna dla prywatnych samochodów, a ponieważ było już późno, to nie było już pociągu kursującego na wierzchołek. Choć nawet gdyby był, to i tak byśmy nie pojechali, bo bilet kosztował 37 € od osoby – drożyzna i nie warta ponoć, według wszelkich przewodników i komentarzy w Internecie, swojej ceny. Pojechaliśmy więc dalej, w stronę Kolonii i po około 100 km zatrzymaliśmy się na campingu w Dransfeld, niedaleko Getyngi. Pogoda była dziś cały dzień ładna, a najładniejsza na szczycie kolejki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poleski Park Narodowy - niedziela