niedziela, 4 lipca 2021

Lidzbark (Welski)









W niedzielę wybrałem się z I. i R. do Lidzbarka, w którym odwiedziliśmy M., przebywającego tam na obozie z dziećmi z naszej szkoły. Pogoda od rana była burzowa, ale było ciepło. Droga minęła nam bardzo spokojnie. Na miejscu M. oprowadził nas po ośrodku "Halo Mazury". Po niedawnym remoncie ośrodek wygląda naprawdę bardzo ładnie. Ma bardzo dużą ilość miejsc noclegowych, tak samo dużo boisk sportowych, basen, stołówkę, scenę, park linowy, sklepik z lodami, napojami i słodyczami, no i przede wszystkim jest bardzo fajnie położony, bo prawie przy samej miejskiej plaży nad jeziorem Lidzbarskim. Wypiliśmy sobie na miejscu kawę, pogadaliśmy trochę i, kiedy dzieci z obozu miały obiad, poszliśmy do miasta coś zjeść no i zobaczyć samo miasto.

Lidzbark to malowniczo położone miasteczko z ponad 710 letnią historią, usytuowane w południowo-zachodniej części województwa warmińsko-mazurskiego. Miasto posiada od XIV wieku swój herb – na niebieskiej tarczy znajduje się żółta głowa konia z rogiem na czole. Od 1975 roku Lidzbark posiada również status miasta turystycznego. Miasto nazywane jest czasem bramą wjazdową na Warmię i Mazury, usytuowane nad Jeziorem Lidzbarskim, rzeką Wel oraz na terenie dwóch Parków Krajobrazowych: Welskiego oraz Górznieńsko-Lidzbarskiego. Lasy stanowią tu prawie 50% obszaru i są doskonałym miejscem do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej, połączonej z obserwacją chronionych i unikatowych siedlisk roślin niespotykanych nigdzie indziej. Oznakowanych tras jest prawie 40 km i wiodą m.in. wokół Jeziora Lidzbarskiego i do Dębu Rzeczypospolitej. Na terenie gminy znajdują się również rezerwaty przyrody tj. Jar Brynicy, Klonowo oraz Bagno Koziana. Walory turystyczne Lidzbarka i rozwijająca się baza turystyczna zostały docenione przez turystów, którzy w konkursie prasowym w 2012 roku wybrali Lidzbark „Letnią Stolicą Warmii i Mazur”. Niewątpliwą atrakcją jest zmodernizowana przy udziale środków Unii Europejskiej w 2010 roku plaża miejska, z nowymi pomostami, o 3-krotnie większej powierzchni, z wieżą do skoków oraz jedną z najdłuższych w województwie zjeżdżalni wodnych na świeżym powietrzu usytuowaną na brzegu jeziora. Wybudowany został także hangar dla kajakarzy i WOPR. Ponadto plaża miejska w Lidzbarku oferuje wypożyczalnie sprzętu wodnego, 3 boiska do plażowej piłki siatkowej, małą gastronomię oraz parking na 120 miejsc. Od plaży prawym brzegiem jeziora Lidzbarskiego prowadzi promenada, dochodząca do parku sportowo-rekreacyjnego, miejsca relaksu, zabawy dla dzieci, imprez plenerowych oraz początku tras pieszych i rowerowych. Najnowszą inwestycją jest ścieżka historyczno-edukacyjna zlokalizowana na ul. Górka przy kościele ewangelicko – augsburskim. przedstawiająca historie Lidzbarka na 16 tablicach od jego początków po teraźniejszość.

Nasze jedzenie skończyło się tylko na zupie (pysznym rosole z domowym makaronem), ale ponieważ knajpka bardzo nam się spodobała, to postanowiliśmy wrócić do niej przed powrotem do Warszawy na konkretny obiad. Po powrocie do ośrodka mieliśmy iść z M. i dziećmi na plażę nad jezioro, ale w międzyczasie nad Lidzbarkiem przeszła ulewa i skończyło się na tym, że dzieci zostały w ośrodku, a na plażę poszliśmy tylko z M. i obeszło się niestety bez kąpieli w jeziorze.

Po obozowych odwiedzinach postanowiliśmy pojechać jeszcze kilkanaście kilometrów za Lidzbark, zobaczyć rosnący tu 500-letni Dąb Rzeczypospolitej (zwany też Dębem Jagiełły). Trzeba było do niego dojechać kilka kilometrów gruntową drogą a google pokazywałao nam, że miejsce jest zamknięte. Nie bardzo wiedzieliśmy o co chodzi z tym zamknięciem, w końcu to tylko wolno rosnące drzewo, więc jak może być zamknięte? Po przybyciu na miejsce szybko zrozumieliśmy o co chodzi. Po prostu dąb... już nie rośnie, bo został w ubiegłym roku przez kogoś podpalony i się przewrócił. Było o tym głośno w mediach, o czym zresztą sobie przypomnieliśmy będąc na miejscu.

Po obfotografowaniu spalonego i leżącego, ogromnego dębu wróciliśmy do Lidzbarka na obiad. Był pyszny. A po obiedzie ruszyliśmy w drogę powrotną do Warszawy. Po drodze dosyć długo padał mocny deszcz. Przejaśniło się dopiero tuż przed Warszawą, ale droga minęła nam bardzo spokojnie. Spędziliśmy bardzo fajnie ten dzisiejszy dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice