Kolejny weekend z wycieczką. Tym razem na wschód od Warszawy. Dzisiaj odwiedziliśmy zamek w Liwie, punkt widokowy - Sowia Góra i skansen w Suchej. Cała pętla, którą dziś przejechaliśmy miała nieco ponad 200 km.
Pierwszym punktem był zamek w Liwie. Jego początki sięgają pierwszej połowy XV wieku. Gotycka warownia została zbudowana na zlecenie księcia mazowieckiego Janusza I Starszego nad rzeką Liwiec będącą wówczas granicą księstwa mazowieckiego i Litwy. Zamek jest jedynym tego typu zabytkiem na pograniczu mazowiecko-podlaskim. Bogata historia obiektu oraz jego usytuowanie w malowniczej dolinie Liwca przyciągają turystów szukających kontaktu z historią, naturą oraz aktywnego wypoczynku. Zespół zamkowy obecnie składa się z wieży i murów pozostałych z obronnego zamku gotyckiego zniszczonego podczas „potopu” szwedzkiego i wojny północnej oraz barokowego dworu starostwa liwskiego zbudowanego w 1782 roku, które od roku 1963 jest siedzibą Muzeum Zbrojowni.
Położony w odległości 70 km od Warszawy Liw znany jest nie tylko z muzeum i zamku. Jego bliższe i dalsze otoczenie tworzą piękne krajobrazy nadrzeczne. Nietknięta zbytnio przez cywilizację, bogata w ciekawe gatunki zwierząt i roślin dolina meandrującej rzeki Liwiec jest chętnie odwiedzana przez miłośników spływów kajakowych i pieszych wędrówek. Trasy turystyczne prowadzą do interesujących miejsc w okolicy, w tym do Węgrowa z pięknymi kościołami barokowymi i „Lustrem Mistrza Twardowskiego”, skansenu w Suchej i urokliwego zabytkowego Drohiczyna nad Bugiem.
Kolejnym punktem wycieczki był punkt widokowy na Sowiej Górze. Sowia Góra to słynne w okolicy, dość wysokie wzgórze, z którego rozpościera się przepiękny widok na dolinę Liwca, na wielkie i nieregularne zakole tej rzeki, nad którą w okresie od wiosny do lata odpoczywają okoliczni mieszkańcy i turyści. Patrząc na rozległe łąki, zamek i kościół w Liwie, a także widoczne z tego miejsca wiatraki umiejscowione w gminie Korytnica, możemy cieszyć wzrok nietypowymi jak na tą okolicę krajobrazami. Sowia Góra to nie tylko ładne widoki, ale też bardzo stara historia związana z tym wzgórzem. Najstarsi mieszkańcy okolicy w swych wspomnieniach mówią o legendach sięgających prehistorii owianej mrokami tajemnic. Dla ludów pierwotnych wzniesienie to, które wyraźnie dominowało nad otoczeniem, było miejscem odprawiania obrządków ku czci słońca i drzew oraz zaklętych w nich bożkach. Legendy mówią o tym, iż czarownice zlatywały się tu z odległości nawet kilkuset kilometrów aby decydować o losach okolicznych mieszkańców. Od wieków mówiono o zakopanym skarbie czy garncu złota, inni zaś wskazywali na śpiących u stóp góry rycerzach. Badania archeologiczne potwierdziły istnienie u podnóża wzniesienia grodziska sprzed kilku tysięcy lat. Sowia Góra to niezwykłe miejsce, owiane aurą tajemniczej przeszłości. W poczatkach naszej ery były tu siedliska ludzkie, później cmentarzysko z kultowym kręgiem z głazów narzutowych, następnie służyła jako miejsce pogańskich obrzędów Kupały. Wzgórze to pierwotnie było znacznie wyższe, ale sporą jego część rozkopano i wywieziono, gdyż składa się ono z doskonałej jakości żwiru.
Ostatnim punktem dzisiejszego zwiedzania był skansen w Suchej. Wieś Sucha leży na Podlasiu, jest malowniczo położona nad rzeczką Kostrzyń (dopływ Liwca), w bezpośrednim sąsiedztwie rozległego kompleksu stawów i w pobliżu pięknego lasu. Główny obiektem skansenu, noszącego nazwę Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego, jest obszerny modrzewiowy dwór wzniesiony tu w 1743 roku z inicjatywy Ignacego Cieszkowskiego kasztelana liwskiego. Jest to obiekt barokowy, parterowy, z narożnymi alkierzami od strony wjazdu, kryty czapą wysokiego gontowego dachu, ozdobiony klasycystycznym arkadowym portykiem dostawionym w 1843 roku i w tymże roku całkowicie oszalowany. Do pierwotnego układu wnętrz należy trakt pokoi od strony ogrodu z fragmentami oryginalnych, dekoracyjnych malowideł na stropach i ścianach. W 1787 roku dwór uświetnił swymi odwiedzinami król Stanisław August Poniatowski. W 1814 roku urodził się tu August Cieszkowski, wybitny filozof i ekonomista. Ostatnim właścicielem dworu przed reformą rolną w 1945 roku był Felicjan Dembiński Cieszkowski. Po wojnie mieszkali tu pracownicy PGR. W 1988 roku kompletnie zniszczoną budowlę nabyli Maria i Marek Kwiatkowscy, którzy rozpoczęli intensywną i gruntowną odbudowę zabytku. Obiekt otrzymał nowy dach, w większości nową stolarkę okienną i drzwiową poza zachowanymi i odrestaurowanymi pięcioma oryginalnymi parami drzwi. Zachowano, gdzie to było możliwe, stare drewniane podłogi. Po kilku trudnych latach prowadzenia prac restauratorskich udało się przywrócić dawny wygląd dworu zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz.
W otoczeniu dworu zachował się ogród ze starym drzewostanem oraz, od strony półnowncej XIX-wieczny budynek dawnej oficyny, wykorzystywany dawniej jako leśniczówka. Na przyległym do dworu terenie, gdzie niegdyś znajdowały się zabudowania gospodarcze, został utworzony skansen drewnianego budownictwa zabytkowego, charakterystycznego dla regionu siedleckiego. Służy on różnorodnym celom popularno-naukowym i kulturalnym.
Wracając do domu zatrzmaliśmy się jeszcze na obiad w Zajeździe Emida przy DK2. Obiad był bardzo smaczny. Najedzeni wróciliśmy do domu poźnym popołudniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz