piątek, 27 lipca 2018

Kazachstan i Uzbekistan - dzień 11












Cały dzisiejszy dzień poświęcony był na zwiedzanie Samarkandy, która jest jednym z najdłużej zamieszkanych miast świata. Starożytne miasto pod nazwą Marakanda powstało tutaj już w VI wieku p.n.e. Obecnie zamieszkuje ją niecałe 400 tysięcy mieszkańców. W 2001 roku miasto zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Ponieważ najbliżej naszego hostelu znajduje się już wspomniane przeze mnie mauzoleum Amira Timura (inna nazwa to mauzoleum Gur-i Mir), to zwiedzanie rozpoczęliśmy właśnie od niego. Później podjechaliśmy autokarem pod główny zabytek miasta, czyli zespół architektoniczny Registon (co w tłumaczeniu oznacza Przysypany Piaskiem), obejmujący ogromy plac miejski otoczony z trzech stron przez: medresę Uług Bega po stronie zachodniej, medresę Szir Dar po stronie wschodniej i medresę Tillja Kari po stronie północnej. Tutaj nasza grupa spędziła około dwóch godzin, zwiedzając wszystkie zabytki.

Po zwiedzeniu kompleksu Registon pojechaliśmy na obiad. A po nim kontynuowaliśmy zwiedzanie zabytków miasta. Kolejnym zwiedzanym obiektem były ruiny obserwatorium astronomicznego Uług Bega z 1429 roku. Zostało ono wyposażone w najlepsze w owym czasie przyrządy astronomiczne, w tym między innymi wbudowany w ścianę 40-metrowy sekstant, który wykorzystywany był do wyznaczania momentów przejścia i wysokości ciał niebieskich. Przy obserwatorium znajduje się również niewielkie muzeum.

Niedaleko od obserwatorium znajduje się mauzoleum proroka Daniela. Został on podobno pochowany właśnie tutaj. Grób położony jest nad niewielkim potokiem, na zboczu wyschłego wzgórza. Sarkofag wykonany jest z ciemnego kamienia i ma 18 metrów długości. Dlaczego aż tyle? Według legendy Daniel po śmierci każdego roku miał przybierać na wymiarach około 1 metra. Aż skończył na 18. Skąd w Samarkandzie grobowiec proroka? Szczątki przywiózł Timur z Suzy jako łup z jednej w wypraw wojennych. I zbudował Danielowi godny grobowiec.

Ostatnim punktem dzisiejszego zwiedzania były zakupy na bazarze. Wreszcie mieliśmy ponad godzinę czasu wolnego i mogliśmy na spokojnie, bez pośpiechu, zakupić wszystkie potrzebne rzeczy na jutrzejszą całodzienną podróż do Kazachstanu.

Tuż przy bazarze znajduje się meczet piątkowy, zwany meczetem Bibi Chanum - przejaw megalomańskiej żądzy potęgi Tamerlana. Świątynia poświęcona jest ukochanej żonie chana - Chanum, która z pochodzenia była Chinką. Na dziedzińcu stoi największy na świecie pulpit pod koran. Ma rozmiar około 2 metrów. Ze względu na znaczne rozmiary (wysokość kopuły 44 metry, szerokość łuku iwanu 19 metrów) meczet zaczął popadać w ruinę wkrótce po wzniesieniu i zawalił się w czasie trzęsienia ziemi w 1897 roku. Po runięciu głównego iwanu w 1969 roku rozpoczęły się prace renowacyjne, które trwają do dziś. My nie wchodziliśmy do środka. Mauzoleum można zwiedzać, ale ze względu na trwające w nim prace konserwatorskie świątynia nie wygląda wewnątrz okazale. Dużo lepiej prezentuje się z zewnątrz.

Wieczorem posiedzieliśmy jeszcze w patio hostelu, zjedliśmy kupionego na bazarze arbuza oraz sałatki z kiszonych warzyw. Później poszliśmy jeszcze na krótki, wieczorny i zarazem pożegnalny spacer po mieście. Akurat na pobliskim placu zakotwiczył balon, który za opłatą zabierał na pokład turystów chętnych na kilkuminotową przejażdżkę i podziwianie widoków miasta z tej nietypowej perspektywy. Do hotelu wróciliśmy po 22. Jeszcze przed północą wyszliśmy na dach naszego hotelu, z którego obserwowaliśmy najdłuższe w tym stuleciu zaćmienie księżyca, w dodatku z widocznym poniżej Marsem (wielka opozycja Marsa).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice