piątek, 8 listopada 2024

Peru, Boliwia, Chile - Dzień 2 - Lima










Dzisiaj mieliśmy cały dzień zwiedzania Limy. Po śniadaniu zamówiliśmy Ubery i pojechaliśmy do historycznego centrum miasta. Wysiedliśmy na Placu San Martin, gdzie spotkaliśmy się z naszym przewodnikiem. Plac wziął swoją nazwę od tutejszego bohatera narodowego, wyzwoliciela José de San Martina. Na środku placu stoi konny pomnik José de San Martina. Pomnik, poza postacią generała, przedstawia też Matkę Ojczyznę… z lamą na głowie. Czemu z lamą? Podobno rzeźbiarz, któremu zlecono wykonanie posągu, pomylił się i zamiast zaplanowanego płomienia wyrzeźbił lamę. Przy placu znajduje się również jeden z pierwszych pięciogwiazdkowych hoteli w Peru – hotel Bolivar. Dzisiaj już jest tylko hotelem trzygwiazdkowym i lata świetności ma już za sobą, ale w środku nadal można zobaczyć jego ciekawe wnętrze oraz znajdujący się w środku, pierwszy w Peru samochód, z 1920 roku – Ford T.

Z Placu San Martin przeszliśmy się uliczkami starego miasta. Po drodze kupiliśmy sobie lody z lokalnych owoców, których nazw nie byłem w stanie zapamiętać oraz podobno najlepsze w Limie churros (ja wziąłem sobie z czekoladą). Później przeszliśmy na punkt widokowy nad rzeką Rimac, z którego widać fawele zlokalizowane na wzgórzu San Cristobal. Z przewodnikiem rozstaliśmy się na Plaza del Armas (Plaza Mayor), czyli głównym placu w mieście. To tutaj właśnie Pizzaro założył dzisiejszą stolicę Peru, która najpierw nazywała się Ciudad de los Reyes, czyli „Miasto Królów”. Dzisiaj w centralnym punkcie placu stoi fontanna, a plac otaczają majestatyczne budynki Pałacu Prezydenckiego (Rządowego lub po prostu Domu Pizzara), Ratusza oraz Katedry, a także kilka innych, równie ciekawych budowli.

Już bez przewodnika poszliśmy zobaczyć Kościół św. Franciszka wraz z przyległym do niego klasztorem oraz katakumbami. Kościół i klasztor zostały zbudowane w stylu barokowym, w 1535 roku. Główny krużganek klasztoru zdobią zachowane w dobrym stanie hiszpańskie płytki azulejos. Na terenie kompleksu znajduje się biblioteka z imponującymi zbiorami zawierającymi ponad 25 tysięcy ksiąg. Zwiedzając klasztor warto odwiedzić także mieszczące się pod nim katakumby, w których pochowano podobno ponad 70 tysięcy osób. Katakumby należą do najlepiej zachowanych i najstarszych obiektów tego typu na całym kontynencie, a w ich wnętrzu znajdują się głębokie studnie, wypełnione ludzkimi kośćmi. Studnie chronią również budynek przed trzęsieniami ziemi.

Później chcieliśmy zobaczyć również Katedrę i znajdujące się w niej szczątki Francisco Pizarro, ale okazało się, że za wejście trzeba zapłacić niemałe pieniądze i darowaliśmy sobie tę atrakcję. Udaliśmy się od razu na lunch do wcześniej poleconej nam przez przewodnika restauracji. Jedzenie było dobre i było go dużo. Najedzeni pojechaliśmy, znów Uberami, do Muzeum Larco. Muzeum prezentuje sztukę prekolumbijską. Wśród eksponatów znajdują się mumie, a także wyjątkowa kolekcja prekolumbijskiej ceramiki erotycznej. Warte uwagi są nie tylko same zbiory muzeum, ale także osiemnastowieczny budynek, w którym zostało ono zlokalizowane. Założycielem muzeum był archeolog Rafael Larco Hoyle, a aktualne muzeum znajduje się w dawnym domu naukowca. To jedno z najważniejszych muzeów sztuki prekolumbijskiej nie tylko w Peru, ale i w całej Ameryce Południowej.

Ostatnim punktem naszego dzisiejszego zwiedzania Limy był Park de la Reserva, położony tuż obok Stadionu Narodowego, w którym znajduje się duża liczba najróżniejszych fontann, a na największej z nich codziennie wieczorem odbywają się pokazy multimedialne, nawiązujące do kultury i historii Peru. Park ten jest bardzo popularny wśród mieszkańców stolicy. Po obejrzeniu 20-minutowego spektaklu, oczywiście Uberami, wróciliśmy już na nocleg do naszego hotelu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wrocław i Łódź