niedziela, 2 lipca 2017

Grecja – dzień 7 (sobota)

Dzisiaj jedziemy na całodzienny rejs statkiem na wyspy Skiatos i Skopelos. O tym, że będziemy zwiedzać Skopelos a nie Skiatos dowiedzieliśmy się dopiero dzisiaj przed wyjazdem. Wycieczka była przez to o 2 godziny dłuższa i, jak nam powiedziano, o wiele ciekawsza niż gdybyśmy płynęli tylko na Skiatos.

Żeby dojechać do portu, z którego odpływał nasz statek musieliśmy wyjechać z hotelu przed 6 rano. Mieliśmy do przejechania około 150 km. Statek odpływał z małej miejscowości Achillio o 8 rano. Oprócz nas na statku była jeszcze inna grupa z Polski, grupa z Węgier i pojedyncze osoby z Grecji.

Zanim dopłynęliśmy do brzegów Skiatos, najpierw dość długo płynęliśmy wzdłuż Półwyspu Pelion, na którym znajdowały się między innymi dwa miasteczka i kopalnia marmuru. Po drodze udało nam się również zobaczyć pływające blisko statku delfiny. Po dopłynięciu do Skiatos kapitan pokazał nam najbardziej znaną plażę na wyspie – plażę Lalaria z charakterystycznym łukiem skalnym. Na samej wyspie nie wysiadaliśmy. Udaliśmy się za to w kierunku dużo większej wyspy Skopelos.

Najpierw płynęliśmy długo wzdłuż jej brzegów. W tym czasie podziwialiśmy piękne widoki, a na statku załoga wraz z kapitanem, uczyła nas greckiego tańca Zorba. W końcu dopłynęliśmy do miejsca, w którym na wysokiej skale znajdował się mały kościółek, w którym kręcono sceny do musicalu Mamma Mia! Później dopłynęliśmy do miasteczka Skopelos, w którym mieliśmy ponad 2 godziny czasu wolnego na zwiedzanie i zakupy. Miasteczko jest bardzo urokliwe, zbudowane na wzgórzu i posiada mnóstwo charakterystycznych dla Grecji białych domów z niebieskimi okiennicami. Weszliśmy na najwyższy punkt miasteczka, z którego roztaczała się przepiękna panorama, a następnie udaliśmy się na plaże, żeby wykąpać się wśród lazurowej wody Morza Egejskiego. Kąpiel bardzo nam się przydała, bo temperatura sięgała dzisiaj 43 stopni w cieniu! Po kąpieli zostało nam jeszcze wystarczająco czasu żeby zjeść lody, gyros i kupić drobne pamiątki.

Po odpłynięciu ze stolicy wyspy udaliśmy się w kierunku drugiego miejsca, w którym kręcono niektóre sceny filmu Mamma Mia! - tak zwane Amarantos Rocks, z charakterystycznymi trzema sosnami rosnącymi na skałach.

W końcu nadszedł również czas na plażowanie i kąpiel w lazurowym morzu, na pięknej plaży Kastani. Przez 3 godziny mogliśmy kąpać się, skakać do morza ze statku oraz ze skał znajdujących się na części plaży, opalać się, podziwiać piękne plaże i małe jaskinie znajdujące się pośród skał. 3 godziny minęły nam w oka mgnieniu i trzeba było wsiadać z powrotem na statek, żeby wracać na stały ląd.

Po drodze czekała nas jeszcze kolejna zabawa z tańcami na statku, znów widzieliśmy, choć tym razem w nieco dalsze odległości od statku, pływające stadko delfinów. Podziwialiśmy również piękny zachód słońca. Do Achillio dopłynęliśmy o godzinie 21. Po dwóch kolejnych godzinach jazdy autokarem dotarliśmy wreszcie do hotelu, gdzie czekała już na nas kolacja. A po niej, zmęczeni po pełnym wrażeń dniu, poszliśmy spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Puszcza Kozienicka i Kozienice