
Szanghaj
to największe miasto Chin pod względem liczby ludności i jedno z najważniejszych centrów gospodarczych, finansowych oraz kulturalnych Azji.
Położony jest na wschodnim wybrzeżu kraju, u ujścia Jangcy do Morza
Wschodniochińskiego. Liczy ponad 24 miliony mieszkańców (aglomeracja), a jego
historia sięga czasów starożytnych, choć dynamiczny rozwój rozpoczął się w XIX
wieku, gdy stał się jednym z głównych portów otwartych na handel zagraniczny.
Współczesny Szanghaj łączy zabytkowe dzielnice, takie jak Bund z kolonialną
architekturą, z nowoczesnymi wieżowcami dzielnicy Pudong, w tym Shanghai Tower
– drugim co do wysokości budynkiem świata. Jest globalnym centrum finansów,
siedzibą Giełdy Papierów Wartościowych i licznymi strefami wolnego handlu.
Miasto odgrywa też istotną rolę w transporcie – posiada największy port
kontenerowy świata i międzynarodowe lotniska Pudong oraz Hongqiao. Dzięki
swojemu położeniu i znaczeniu Szanghaj nazywany jest często „oknem Chin na
świat”. Cały dzisiejszy dzień poświęcony był na jego zwiedzanie.






Po
śniadaniu pojechaliśmy pod Szanghaj Tower, żeby wjechać na najwyżej położony
taras widokowy na świecie. Ten na Burj Khalifa, mimo że sam budynek jest
wyższy, znajduje się niżej. Taras położony jest na 118 i 119 piętrze, na
wysokości 561 metrów. Shanghai Tower to najwyższy budynek w Chinach i drugi
najwyższy na świecie, ustępujący jedynie Burj Khalifa w Dubaju. Ma wysokość 632
metrów i 128 pięter, a jego budowa trwała od 2008 do 2015 roku. Wieżowiec
znajduje się w dzielnicy Pudong w Szanghaju, w kompleksie finansowym Lujiazui,
obok Jin Mao Tower i Shanghai World Financial Center, tworząc charakterystyczne
trio wież. Zaprojektowany przez pracownię Gensler, wyróżnia się spiralną,
skręconą formą fasady, która redukuje opór wiatru i symbolizuje dynamiczny rozwój
Chin. Shanghai Tower pełni funkcje biurowe, hotelowe, konferencyjne i
rekreacyjne. Budynek jest przykładem nowoczesnej, ekologicznej architektury –
wykorzystuje m.in. podwójną szklaną fasadę, systemy odzysku energii i zbierania
deszczówki. Dzięki połączeniu innowacyjnych rozwiązań technicznych i
prestiżowej lokalizacji stał się nowym symbolem panoramy Szanghaju.










Po zjechaniu
na dół poszliśmy jeszcze na chwilę na wiadukt, z którego było ładnie widać
wszystkie najwyższe wieżowce w dzielnicy Pudong. Potem pojechaliśmy do sklepu z wyrobami z jedwabiu. Oczywiście na początku był krótki pokaz tego, jak powstają
włókna z jedwabników, a potem same wyroby z jedwabiu. Później mogliśmy już
kupować wszelkiego rodzaju wyroby z jedwabiu, od małych chustek zaczynając, a
na wielkich kołdrach kończąc. Po jedwabnej wizycie pojechaliśmy na lunch.










Kolejnym
punktem dzisiejszego dnia była wizyta w Centrum Planowania Miasta. Jest to
muzeum i ośrodek wystawienniczy poświęcony historii, rozwojowi i przyszłym
planom urbanistycznym Szanghaju. Znajduje się na placu Ludowym, w ścisłym
centrum miasta, i zostało otwarte w 2000 roku. Budynek ma sześć kondygnacji
nadziemnych i jedną podziemną, a jego charakterystyczną cechą jest jasna,
nowoczesna architektura z dużymi przeszkleniami i symbolicznym dachem w
kształcie starożytnej chińskiej bramy. Najsłynniejszym elementem ekspozycji
jest ogromna, szczegółowa makieta centralnego Szanghaju w skali 1:500,
ukazująca zarówno istniejącą zabudowę, jak i planowane inwestycje. Centrum
oferuje także wystawy multimedialne, archiwalne fotografie, interaktywne
prezentacje i modele urbanistyczne, które pokazują proces przekształcania
miasta od portowego ośrodka XIX wieku do globalnej metropolii XXI wieku. Jest
to miejsce popularne wśród turystów, studentów architektury oraz osób
zainteresowanych rozwojem miast, stanowiące ważny element edukacji o
urbanistyce i planowaniu przestrzennym w Chinach. Mimo kilku ciekawych
ekspozycji i fajnego pokazu 3D, mogliśmy spokojnie podarować sobie wizytę w tym
miejscu.






Po
wizycie w Centrum pojechaliśmy do dzielnicy Chinatown. W odróżnieniu od wielu
metropolii świata, Szanghaj nie ma klasycznego Chinatown, ponieważ sam jest
chińskim miastem. Funkcję miejsca o tradycyjnej zabudowie i klimacie dawnej
chińskiej dzielnicy pełni Stare Miasto. To obszar, w którym zachował się historyczny
układ wąskich uliczek, tradycyjnych domów i świątyń, otoczony niegdyś murami
miejskimi (rozebranymi w początkach XX wieku). Stare Miasto jest obecnie
popularną atrakcją turystyczną, z licznymi sklepami z pamiątkami,
herbaciarniami, stoiskami z jedzeniem ulicznym oraz targami rzemiosła.
Najważniejszym punktem jest Ogród Yuyuan – klasyczny ogród z czasów dynastii
Ming – oraz sąsiadujący z nim bazar, często uznawany przez turystów za „Chinatown Szanghaju”, ze względu na tradycyjny styl zabudowy i ofertę
handlowo-gastronomiczną. W tej naprawdę urokliwej, choć potwornie zatłoczonej dzielnicy,
mieliśmy czas wolny na zakup różnego rodzaju pamiątek i innych najróżniejszych
rzeczy. Można tu było dostać praktycznie wszystko, od tandetnego chińskiego
badziewia, do naprawdę fajnych i markowych wyrobów.








Około
godziny 18:00 pojechaliśmy na Bund, czyli tutejsze nabrzeże rzeki Huang Po. Jest to kilkukilometrowy deptak, przy którym znajdują się pięknie odnowione
kolonialne budynki oraz z którego podziwiać można przepiękny widok na cały
Pudong. Każdego wieczoru na deptaku pojawiają się tłumy ludzi, którzy robią
sobie zdjęcia na tle szanghajskich drapaczy chmur. Czasami aż trudno jest się
przecisnąć przez ogromną masę ludzi, a zrobienie sobie zdjęcia bez innego
człowieka w tle jest prawie niemożliwe. Na deptaku spędziliśmy kolejną godzinę,
czekając aż zacznie się ściemniać i wszystkie budynki wokół rozświetlą się
przepięknymi kolorami.








Gdy
już napatrzyliśmy się na widoki i porobiliśmy sobie setki zdjęć, to przyszedł
czas na ostatnią atrakcję dzisiejszego dnia, czyli wieczorny rejs po rzece
Huang Po. Gdy wpuszczono nas już na statek, trzeba było szybko biec, żeby
zdążyć zająć sobie najlepsze miejsca na górnym pokładzie statku. Prawie wszyscy
Chińczycy po wejściu zaczęli biec jak szaleni, więc nie wypadało być gorszym od
nich 😀. Dobrze, że nasza przewodniczka przygotowała
nas wcześniej na taką możliwość, to nie pozwoliliśmy sobie na to, żeby mieć
gorsze miejsca do robienia zdjęć. A było co robić, bo widoki były naprawdę
niesamowite. Szanghaj nocą jest oszałamiający! Po godzinnym rejsie wróciliśmy
do autokaru i po długim dniu zwiedzania w końcu wróciliśmy do naszego hotelu.
Jutro już ostatni dzień naszego pobytu w Chinach. W ciągu dnia będziemy jeszcze
dalej zwiedzać Szanghaj, a wieczorem jedziemy już na lotnisko i wracamy do
Polski.